Burmistrz Ursynowa Piotr Guział pokłócił się z rzecznikiem ratusza Bartoszem Milczarczykiem. Polityk spotkał się z pracownikiem ratusza w trakcie protestu rodziców, którzy domagają się stworzenia świateł w pobliżu szkoły - podaje TVN Warszawa.
W ocenie Piotra Guziała prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz odebrała pieniądze Ursynowowi na poprawę bezpieczeństwa w pobliżu szkoły. Zdaniem ratusza burmistrz powinien znaleźć fundusze we własnym budżecie.
- Pan opowiada historie, które nie trzymają się kupy - mówił Guział. Rzecznik ratusza apelował do burmistrza Ursynowa by mu nie przerywał i nie wprowadzał w błąd mieszkańców. - Te pieniądze miały być przeznaczone na dom kultury. Ta inwestycja nie dojdzie do skutku w przyszłym roku. Te pieniądze nie zostają zabrane tylko przesunięte na 2015 rok - tłumaczył Milczarczyk.
ja, TVN Warszawa
- Pan opowiada historie, które nie trzymają się kupy - mówił Guział. Rzecznik ratusza apelował do burmistrza Ursynowa by mu nie przerywał i nie wprowadzał w błąd mieszkańców. - Te pieniądze miały być przeznaczone na dom kultury. Ta inwestycja nie dojdzie do skutku w przyszłym roku. Te pieniądze nie zostają zabrane tylko przesunięte na 2015 rok - tłumaczył Milczarczyk.
ja, TVN Warszawa