"Biskupi są udręczeni gender, bo mają jakieś horrory w głowach"

"Biskupi są udręczeni gender, bo mają jakieś horrory w głowach"

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Biskupi są udręczeni gender, bo mają jakieś horrory w głowach" (fot.sxc.hu)
Prof. Tadeusz Bartoś w programie Moniki Olejnik "Gość Radia Zet” mówił o liście biskupów dot. gender oraz powodach zainteresowania hierarchów tym tematem.
-Wszyscy mówią [że biskupi zajmują się gender – red] żeby przykryć pedofilię księży. No i się udaje. Ale sprawa jest, nie jest wymyślona – powiedział Bartoś i jako przykład podawał ministra Gowina, który był przeciwny unijnym konwencjom, w których mowa była o kulturowej roli płci.  - Specjaliści lokalni, katoliccy sprawę już drążą od jakiegoś czasu, no i teraz okazuje się, że mamy wypływ tej sprawy, taki gwałtowny – ocenił.

Naukowiec dodał, że biskupi piszą list, gdyż „są udręczeni gender, bo oni mają jakieś horrory w głowach, przerażenie dotyczące właśnie, bo o co im chodzi - rozseksualizowanie dzieci i młodzieży”. - Innymi słowy wychowanie, to seksualne wychowanie. Nie można mówić w ogóle o tym, że istnieje seksualność, jak ona funkcjonuje, w żaden sposób, w żadnym wieku, dlatego że no to jest już instrukcja. Wie pani, jak się informuje, to jest, na tym polega problem, jak się informuje młodzież dzieci, itd., że są homoseksualiści i mniej więcej oględnie lub mniej wyjaśnia się odpowiednio do wieku, bo takie powinny być programy, co to jest być homoseksualistą. To w oczach biskupów i księdza Oko jest już propagowanie homoseksualizmu – tłumaczył Bartoś.

Radio zet, ml