Komorowski: Rozlew krwi może oznaczać dalszą eskalację na Ukrainie

Komorowski: Rozlew krwi może oznaczać dalszą eskalację na Ukrainie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bronisław Komorowski (fot. MARCIN WZIONTEK / newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Bronisław Komorowski po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego przyznał, że członkowie spotkania byli jednomyślni w sprawie wydarzeń na Ukrainie. Prezydent pokreślił, że wszyscy z ogromnym niepokojem przyjęli rozlew krwi na ulicach Kijowa. - To może oznaczać dalszą eskalację konfliktu - powiedział Komorowski.
- Przyjmujemy wszyscy z ogromnym niepokojem, że polała się krew. To może oznaczać dalszą eskalację konfliktu. Rośnie zagrożenie trwałym konfliktem, który nie będzie służył ani Ukrainie, ani jej prozachodnim aspiracjom - zauważył Komorowski.

Prezydent odniósł się do słów Wiktora Janukowycza, który w oficjalnych wypowiedziach chce załagodzić konflikt. - Przyjmujemy z ograniczoną nadzieją stanowisko prezydenta Janukowycza, który nie chce przemocy. Z podobną ograniczoną nadzieją przyjmujemy spotkanie prezydenta z liderami opozycji. Polskie doświadczenie jest proste - w sytuacjach narastającego konfliktu na eskalacji na ogół zyskują siły ekstremalne albo przeciwnicy normalizacji. Jesteśmy przekonani, że na Ukrainie dialog między władzą i opozycją jest nie tylko możliwy, ale i konieczny. Rolą Polski jest wpływać na to, żeby ten dialog miał szansę i zaistniały odpowiednie rozstrzygnięcia - wyjaśnił Bronisław Komorowski.

- Stanęliśmy na stanowisku, że należy utrzymywać kontakty na Ukrainie i budować możliwość wpływania na bieg wydarzeń w tym państwie, także poprzez instytucje Unii Europejskiej - pokreślił Komorowski i dodał, że wybory prezydenckie i parlamentarne wcale nie muszą poprawić sytuacji na Ukrainie. - Pozwoliłem sobie w stosunku członków RBN zaproponować parę propozycji działania. Przede wszystkim chodzi podtrzymanie poprzez Unię oferty - oczywiście z konkretnymi oczekiwaniami - umowy stowarzyszeniowej teraz, a także po wyborach - wyjaśnił prezydent.

Bronisław Komorowski podkreślił znaczenie Partnerstwa Wschodniego. - Pieniądze unijne na Partnerstwo Wschodnie powinny być przeznaczane nie tylko na Mołdawię i Gruzję, ale i wspieranie społeczeństwa obywatelskiego na Ukrainie. Pieniądze w ramach partnerstwa powinny być wydawane na wzmacnianie ukraińskich dążeń demokratycznych - powiedział. - Jestem przekonany, że elementem uatrakcyjniającym kierunek prozachodni na Ukrainie będzie nie tylko likwidowanie wiz, ale i szukanie szybszych rozwiązań w odniesieniu do niektórych grup - np. studentów - dodał.

Członkowie RBN byli także zgodni, że Polska powinna być aktywna jako obserwator w czasie wyborów prezydenckich i parlamentarnych na Ukrainie. - Te terminy się zbliżają - zauważył Bronisław Komorowski.

Prezydent docenił także pracę cerkwi prawosławnej, która według niego powinna apelować o zaniechanie stosowanie przemocy na Ukrainie. Komorowski dodał, że Polacy muszą okazać Ukraińcom swoją życzliwość. - Polska powinna deklarować swoją otwartość i życzliwość co do obywateli ukraińskich, którzy przebywają w Polsce, ale także będą przybywali. Musimy być na to przygotowani - przyznał.

- Wydaje mi się, że ten dramatyczny zakręt, na którym stanęła Ukraina, może być dla Polaków elementem wzrostu sympatii dla narodu ukraińskiego. Powinniśmy kontynuować proces pojednania ponad bardzo trudnymi doświadczeniami historycznymi - zakończył prezydent.

W Kijowie trwają walki między protestującymi i funkcjonariuszami Berkutu. Specjalne oddziały milicji Berkut rozpoczęły szturm na barykady protestujących. Demonstrujący atakują funkcjonariuszy, a ci odpowiadają strzałami z broni gładkolufowej i petardami hukowymi. W wyniku starć zginęło czterech protestujących.

pr, TVN24