Kibice Legii skazani za antysemickie okrzyki nie chcą oglądać filmu o kibicu, który okazał się Żydem. Przed sądem tłumaczyli się mówiąc m.in., że nie wiedzieli co oznaczają słowa, które wypowiadali - pisze "Gazeta Wyborcza".
W październiku 2013 r. sąd uznał, że antysemickie przyśpiewki kibiców Legii są nawoływaniem do nienawiści na tle narodowościowym i wyznaniowym. Sprawcy zostali skazani na prace społeczne, wpłatę 20 proc. pensji na Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich oraz nakaz obejrzenia filmu Izabelli Cywińskiej "Cud purymowy".
Do incydentu doszło w kwietniu 2011 w trakcie meczu Legii Warszawa z Widzewem Łódź. Kibice Legii skandowali m.in. "Hamas, Hamas, Juden auf den Gas!".
Część oskarżonych wyraziła skruchę za swoje czyny. - Nie jestem rasistą. Do historii Żydów podchodzę z szacunkiem. Nie wiem, dlaczego krzyczałem. Tłum krzyczał i ja krzyczałem z nim - tłumaczył jeden ze skazanych.
- Znak na koszulce, który miałem, to krzyż celtycki, interesuję się ruchem patriotycznym [jako swój symbol chciało go zarejestrować Narodowe Odrodzenie Polski]. Chodzę na obchody świąt narodowych. Z hasła "Hamas..." nie rozumiem dwóch pierwszych słów. Jak krzyczałem, domyślałem się, co znaczy "gas". "Juden" nie było mi znane - mówił inny.
Kibice tłumaczyli też, że hasła skierowane były nie przeciwko narodowi żydowskiemu, a kibicom Widzewa. Mówili też, że nie byli świadomi, że ich czyny są przestępstwem.
Od wyroku sądu odwołało się pięciu kibiców.
ja, "Gazeta Wyborcza"
Do incydentu doszło w kwietniu 2011 w trakcie meczu Legii Warszawa z Widzewem Łódź. Kibice Legii skandowali m.in. "Hamas, Hamas, Juden auf den Gas!".
Część oskarżonych wyraziła skruchę za swoje czyny. - Nie jestem rasistą. Do historii Żydów podchodzę z szacunkiem. Nie wiem, dlaczego krzyczałem. Tłum krzyczał i ja krzyczałem z nim - tłumaczył jeden ze skazanych.
- Znak na koszulce, który miałem, to krzyż celtycki, interesuję się ruchem patriotycznym [jako swój symbol chciało go zarejestrować Narodowe Odrodzenie Polski]. Chodzę na obchody świąt narodowych. Z hasła "Hamas..." nie rozumiem dwóch pierwszych słów. Jak krzyczałem, domyślałem się, co znaczy "gas". "Juden" nie było mi znane - mówił inny.
Kibice tłumaczyli też, że hasła skierowane były nie przeciwko narodowi żydowskiemu, a kibicom Widzewa. Mówili też, że nie byli świadomi, że ich czyny są przestępstwem.
Od wyroku sądu odwołało się pięciu kibiców.
ja, "Gazeta Wyborcza"