"Nie było w Polsce przypadku linczu na osobie, która wyszła z więzienia"

"Nie było w Polsce przypadku linczu na osobie, która wyszła z więzienia"

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Nie było w Polsce przypadku linczu na osobie, która wyszła z więzienia" (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
- Po wyjściu na wolność T. musi pilnować co najmniej 10 lub 12 specjalnie oddelegowanych do tego celu policjantów. I to jest najtańsza opcja - powiedział na antenie Superstacji nadkomisarz Dariusz Loranty, były policjant i negocjator.
- Mariusz T. dostanie policyjną ochronę jawną lub półjawną. W praktyce oznacza to radiowozy przed jego domem. Mogą być nieoznakowane, ale on będzie je widział - stwierdził Loranty.

Były policjant dodał, że nie wierzy, by T. groził lincz. - Nie było w Polsce przypadku linczu na osobie, która wyszła z zakładu karnego - zaznaczył Loranty.

- Na podstawie rysunków, które miał w celi widać, że on nadal jest zorientowany seksualnie na młodych chłopców. Znów może zgwałcić i zabić chłopca. Co prawda badania z USA mówią, że niewielu pedofilów opuszczających więzienia nadal popełnia takie przestępstwa. Ale w USA pedofil idzie za kratki na 40 lat, zaś w Polsce wyroki są krótsze i przestępca wychodzi na wolność w sile wieku, więc znów jest groźny - podkreślił Loranty.

ja, Superstacja