Nałęcz o Ukrainie: Optymistami byliśmy przedwczoraj. Komorowski działa

Nałęcz o Ukrainie: Optymistami byliśmy przedwczoraj. Komorowski działa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Nałęcz (fot. Wprost)Źródło:Wprost
- Prezydent Komorowski robi to, co powinien. Działa tak, żeby obie strony na Ukrainie wróciły do rozmów. To była dla niego bezsenna noc. Prezydent próbował dodzwonić się do Janukowycza, żeby przestrzec go przed eskalacją działań. Nie udało się. Próby będą ponawiane - stwierdził na antenie RMF FM doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego, Tomasz Nałęcz.
Nałęcz dodał, że niedawno odbyły się dwa posiedzenia RBN w sprawie Ukrainy. - W sprawie Ukrainy trudno dziś o wielki optymizm. Optymistami byliśmy przedwczoraj - zaznaczył.

Nałęcz podkreślił, że na posiedzeniach RBN osiągnięto pełne porozumienie na temat scenariusza działań w sprawie ukraińskiej. - Tam każdy ma swoją rolę. Ma swoją rolę prezydent. Zasadniczym działaniem prezydenta jest działanie na linii z jego ukraińskim i europejskimi odpowiednikami.Swoją rolę ma rząd, swoją rolę mają ugrupowania polityczne, które kontaktują się z Ukrainą ze swoimi odpowiednikami. Jeśli będzie taka potrzeba, rada zostanie zwołana - stwierdził Nałęcz.

- Prezydent nie ukrywał, że nie udało się dodzwonić do prezydenta Janukowycza. Nikomu, poza wiceprezydentem USA Bidenem, to się nie udało - podkreślił Nałęcz.

- Leje się krew. w takich sytuacjach władza jest o wiele bardziej odpowiedzialna niż druga strona. Chociaż nie ma co idealizować drugiej strony. Absolutnie, w najmniejszym stopniu nie chce usprawiedliwiać tym co powiem zachowań tej strony prezydencko-rządowej. Ale giną tam też milicjanci i zdaje się prawdziwa jest informacja, że giną od kul. Trzeba hamować radykałów po obu stronach. Dopóki jest szansa, chociaż ona jest teraz niestety coraz mniejsza, to z tej szansy nie można rezygnować - zaznaczył Nałęcz.

Według oficjalnych danych ukraińskiego Ministerstwa Zdrowia od wczoraj w walkach pomiędzy milicją, a demonstrantami w Kijowie zginęło 25 osób, a około 1000 zostało rannych. Służba ochrony Majdanu twierdzi jednak, że zabitych jest 30.

ja, RMF FM