Sejm zdecyduje czy odebrać posłowi SLD immunitet. Chce tego prokurator

Sejm zdecyduje czy odebrać posłowi SLD immunitet. Chce tego prokurator

Dodano:   /  Zmieniono: 
Najnowszy sondaż: PO goni PiS. PSL poza Sejmem (fot. Rafał Zambrzycki/ Sejm.gov.pl)
Prokuratorzy domaga się kary dla posła Sojuszu Lewicy Demokratycznej Ryszarda Zbrzyznego za składanie fałszywych zeznań. Najpierw jednak Sejm musiałby uchylić politykowi immunitet – donosi "Rzeczpospolita”.
Dzisiejsze głosowanie ws. uchylenia immunitetu jest pokłosiem ujawnionej przez "Rzeczpospolitą” w 2008 roku sprawy, gdy po zakrapianym alkoholem grillu u posła doszło do wypadku samochodowego z udziałem syna Zbrzyznego.

Od tego momentu wersje zdarzeń prokuratury i Zbrzyznego zasadniczo się różnią. Wersja prokuratury: syn posła jechał po pijanemu, uderzył w auto kierowane przez Danutę H., a następnie odjechał z miejsca zdarzenia. – Znajomy pani H. zapisał numer rejestracyjny pojazdu. Po tym jak przyjechał patrol policji, ustalono, iż samochód należy do Szymona Z. – opowiadała w Sejmie Ryszarda Beni, prokurator rejonowy z Legnicy. Gdy policjanci zbadali poselskiego syna, okazało się, że jest pijany. – Był czterokrotnie badany na obecność alkoholu. Pierwszy wynik badania to 1,9 promila, więc jest to bardzo duży wskaźnik nietrzeźwości – mówiła Beni. Syn Zbrzyznego początkowo tłumaczył, że auto prowadziła, jego ciężarna żona, później przekonywał że kolega. Prokuratorzy wykluczyli taką możliwość m.in. ustalając położenie telefonów komórkowych wszystkich uczestników zdarzeń w tym czasie.

Jednak poseł Zbrzyzny ma argumenty na to, że sprawa nie jest tak jednoznaczna, jak twierdzi prokuratura. W ciągu kilku lat sądowych batalii w tej sprawie wyroki zmieniały się jak w kalejdoskopie. W dodatku Danuta H. zmieniała swe zeznania – raz wskazywała Szymona Z., innym razem Mariusza G.Szymon Z., syn posła został dwukrotnie uniewinniony, jednak Sąd Najwyższy przyjął kasację prokuratury i nakazał przeprowadzić śledztwo na nowo. W 2012 r. Szymon Z. został w dwóch instancjach prawomocnie uznany za winnego – dostał grzywnę i stracił prawo jazdy na 2 lata.

Po wyroku prokuratorzy zajęli się uczestnikami grilla, ponieważ w toku śledztwa oraz przed sądem przekonywali, że syn posła nie prowadził auta. W finale prokuratura zapukała do drzwi samego posła Zbrzyznego. I skierowała do Sejmu wniosek o uchylenie mu immunitetu. Jeśli Sejm zgodzi się na to, Zbrzyzny usłyszy zarzut składania fałszywych zeznań, podobnie jak jego żona i synowa. Z kolei Mariusz G. usłyszał dodatkowo zarzut utrudniania śledztwa.

Rzeczpospolita, ml