Polska między Bagdadem a Basrą

Polska między Bagdadem a Basrą

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Iraku powstaną 4 wojskowe sektory stabilizacyjne i jeden z  nich będzie prawdopodobnie pod dowództwem polskim.
Według Jerzego Szmajdzińskiego Polska obejmie w  Iraku sektor północny albo tzw. górno-południowy, między Basrą a  Bagdadem.

"Przewiduje się, że Polska otrzymałaby dowództwo dywizji, czyli odpowiedzialność wojskową za jedną ze stref, albo północną, albo górno-południową. Wiele wskazuje na to, że będą cztery sektory i  cztery dywizje współdziałające z administracją USA przy tworzeniu warunków do powstania władz administracyjnych i politycznych w  Iraku" - powiedział minister Szmajdziński.

Dodał, że Polska wolałaby objąć dowództwo sektora północnego. Jest to region zamieszkany przez Kurdów, dążących do znacznej autonomii w Iraku.

Poprzednio media informowały z Londynu, że sektory będą trzy, dowodzone, oprócz Polski, przez USA i Wielką Brytanię. Minister powiedział, że nie wiadomo jeszcze, jaki kraj obejmie czwarty sektor i dodał, że nie ustalono jeszcze liczebności wojsk w  poszczególnych sektorach.

"To delikatny moment w tym planowaniu, ponieważ jeszcze nie  wszyscy uczestnicy konferencji w Londynie odpowiedzieli na  pytania, dotyczące poziomu swojego zaangażowania i decyzji, w  którym sektorze chcieliby ten swój udział realizować" - powiedział Szmajdziński.

Każdy sektor obsadzony będzie przez wojska w sile dywizji, czyli oddziały, liczące od 7 do 9 tysięcy żołnierzy. Nie ustalono jeszcze - powiedział polski minister - wojska jakich krajów wejdą w skład dywizji pod polskim dowództwem.

Wstępnie przewiduje się - poinformował szef MON - że polskie wojska pozostaną w Iraku około roku, przy czym po 6 miesiącach nastąpi wymiana stacjonujących tam oddziałów.

"Czas naszej obecności będzie zależał od środków finansowych. Gotowi jesteśmy do rocznego pobytu. Kalkulacje związane z takim pobytem przedstawiliśmy naszym amerykańskim partnerom, ale  sytuacja w Iraku ma dynamiczny charakter, więc nie da się określić dokładnego czasu" - powiedział Szmajdziński.

les, pap