"Krym nie jest jeszcze stracony". Amerykanie pracują nad nowymi sankcjami

"Krym nie jest jeszcze stracony". Amerykanie pracują nad nowymi sankcjami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ambasador USa Stephen Mull (fot.X-news)
-Myślę, że Krym nie jest jeszcze stracony, choć informacje z dzisiaj są bardzo niepokojące - powiedział dyplomata, odnosząc się do doniesień jakoby podczas nadchodzącej nocy miało dojść do próby przejęcia przez Rosjan kontroli nad ukraińskimi jednostkami wojskowymi.
Stephen D. Mull podkreślił, że starania dyplomacji amerykańskiej mają doprowadzić do tego, by żołnierze rosyjscy wrócili do swoich baz. - Nie szukamy rozstrzygnięć wojskowych, ale dopóki Krym będzie pod kontrolą Rosji, będziemy szukać rozwiązań dyplomatycznych, by to zmienić - zapewnił ambasador.

- Dzisiaj prezydent Obama ogłosił sankcje. I będą one wprowadzone. Jeśli Rosja nie zareaguje, będą wprowadzone kolejne – zaznaczył dyplomata.

Stephen D. Mull powiedział, że udział Stanów Zjednoczonych w tym konflikcie jest również efektem podpisanego w 1994 roku Memorandum budapeszteńskiego. Podkreślił jednocześnie, że to nie były słowa "gwarancji", ale "zapewnienie" bezpieczeństwa. Niezależnie od niuansów dyplomatycznych słów, Rosja tę umowę naruszyła. A to, jak powiedział Mull, wymaga ostrej odpowiedzi.

W ramach tej współpracy do Polski przylecą amerykańskie myśliwce F-16 i kontyngent 300 żołnierzy. W ten sposób zostanie wzmocniona NATO-wska misja patrolowa nad państwami bałtyckimi.

Ambasador powiedział również, że są prowadzone rozmowy z polskim rządem, aby wprowadzić większy oddział lotniczy na ternie Polski. - Ważne jest, żeby pokazać naszym sojusznikom, że reagujemy na niebezpieczeństwa zagrażające Europie, a nasze zapewnienia i gwarancje są wiarygodne i aktualne. - powiedział gość "Faktów po Faktach" i podkreślił, że w tej chwili najważniejsze jest, by pomóc Ukrainie odzyskać suwerenność.

TVN24.pl, ml