Generał Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, w rozmowie z Programem 3. Polskiego Radia wypowiedział się na temat obecności amerykańskich żołnierzy na terytorium Polski.
Zdaniem Kozieja, dobrze byłoby, aby w Polsce stacjonowało jak najwięcej żołnierzy USA. – Musimy wspólnie z Amerykanami usiąść i pomyśleć czy w ich interesie i w naszym interesie jest, aby było więcej żołnierzy amerykańskich na naszej ziemi.
– NATO stosunkowo dobrze i adekwatnie zachowuje się w stosunku do tego kryzysu wielkiego, który się objawia przy granicach NATO – mówił dalej Koziej. – Na pewno im zagrożenie większe, tym większa gwarancja, że NATO szybciej uzyska consensus, bo wszyscy będą czuli się zagrożeni. NATO jest ze swojej natury nastawione na obronę swojego terytorium – dodał.
Szef BBN uważa, że 15-lecie członkostwa Polski w strukturach Sojuszu powoduje, że możemy czuć się bezpiecznie. Zauważył też, że NATO reaguje dopiero w naprawdę kryzysowych sytuacjach.
Koziej podkreślił, że działania NATO w sprawie Krymu muszą być adekwatne do pojawienia się zagrożenia dla Sojuszu Północnoatlantyckiego. – Zagrożenia o charakterze polityczno-militarnym, bo o takim tylko mówimy. Istotą jest przygotowywanie różnych możliwości, po to, aby później nacisnąć guzik, jeśli taka potrzeba zaistnieje.
– Naszym zdaniem, i to jest jeden z postulatów, który wynika z tej sytuacji kryzysowej, powinien być wprowadzony mechanizm obligatoryjnego przeglądania tych planów ewentualnościowych i patrzenia, czy nie trzeba ich zmienić – w ten sposób Koziej odniósł się na koniec do aktualizowania planów NATO, które odbywa się na wyraźne życzenie któregoś z członków Sojuszu.
kl, Polskie Radio
– NATO stosunkowo dobrze i adekwatnie zachowuje się w stosunku do tego kryzysu wielkiego, który się objawia przy granicach NATO – mówił dalej Koziej. – Na pewno im zagrożenie większe, tym większa gwarancja, że NATO szybciej uzyska consensus, bo wszyscy będą czuli się zagrożeni. NATO jest ze swojej natury nastawione na obronę swojego terytorium – dodał.
Szef BBN uważa, że 15-lecie członkostwa Polski w strukturach Sojuszu powoduje, że możemy czuć się bezpiecznie. Zauważył też, że NATO reaguje dopiero w naprawdę kryzysowych sytuacjach.
Koziej podkreślił, że działania NATO w sprawie Krymu muszą być adekwatne do pojawienia się zagrożenia dla Sojuszu Północnoatlantyckiego. – Zagrożenia o charakterze polityczno-militarnym, bo o takim tylko mówimy. Istotą jest przygotowywanie różnych możliwości, po to, aby później nacisnąć guzik, jeśli taka potrzeba zaistnieje.
– Naszym zdaniem, i to jest jeden z postulatów, który wynika z tej sytuacji kryzysowej, powinien być wprowadzony mechanizm obligatoryjnego przeglądania tych planów ewentualnościowych i patrzenia, czy nie trzeba ich zmienić – w ten sposób Koziej odniósł się na koniec do aktualizowania planów NATO, które odbywa się na wyraźne życzenie któregoś z członków Sojuszu.
kl, Polskie Radio