Kosiniak-Kamysz o starcie do PE: Nikt mi pistoletu do głowy nie przykładał

Kosiniak-Kamysz o starcie do PE: Nikt mi pistoletu do głowy nie przykładał

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz (fot. mat. prasowe)
Nikt mi pistoletu do głowy nie przykładał w sprawie kandydowania do Parlamentu Europejskiego; jestem lojalny wobec PSL i współodpowiedzialny za jego przyszłość - powiedział w rozmowie z "Polska The Times" minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.
-Nie gram na siebie, w polityce gramy zespołowo - podkreśla Władysław Kosiniak-Kamysz, dodając, że jako wiceszef PSL musi dbać o dobry wynik w wyborach, od którego zależy pozycja partii w koalicji i rządzie. 

- PSL jest stabilizatorem naszej sceny politycznej. Nie widać alternatywy, na którą można by wymienić naszą koalicję z PO. Stabilizacja, jaką dajemy, jest teraz szczególnie istotna przy napięciach międzynarodowych - powiedział Kosiniak-Kamysz w rozmowie z "Polska The Times". 

Minister pracy dodał, że czeka go poważne wyzwanie, bo startuje z Podkarpacia, czyli okręgu w którym ludowcy nie zdobyli jeszcze mandatu w eurowyborach. 

- PSL jest zmobilizowane, aby osiągnąć bardzo dobry wynik. Dlatego wystawiamy bardzo mocnych kandydatów - zaznaczał, wymieniając, że startują europosłowie, wicemarszałek Sejmu, wielu posłów oraz marszałków i wicemarszałków województw. 

Minister zapowiedział, że na ostatni etap kampanii, w maju, weźmie urlop. Choć jeśli sytuacja będzie wymagała mojej obecności resorcie, natychmiast go przerwę - zastrzegł. 

"Polska The Times", tk