Wybuchu nie było. Czego brakuje do zamknięcia śledztwa?

Wybuchu nie było. Czego brakuje do zamknięcia śledztwa?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wrak tupolewa pod Smoleńskiem (fot. PRS Team.net / CC-BY-2.0)
Mimo, iż najważniejsze wnioski zostały już wyciągnięte, a kluczowe argumenty przedstawione, nadal nie można merytorycznie zakończyć śledztwa ws. katastrofy w Smoleńsku. Prócz oczywistego, głównego dowodu - czyli wraku samolotu, którego do tej pory prokuratura rosyjska nie zwróciła stronie polskiej, śledczy czekają na rejestratory parametrów lotu, agregaty i urządzenia z pokładu.
Ponadto Polska musi uzyskać dokumentację dot. lotniska w Smoleńsku, jego wyposażenia, osób pracujących tam 7 i 10 kwietnia 2010 r.

Prócz tego, do kompletnego śledztwa potrzeba 30 dodatkowych opinii biegłych, m.in. cztery opinie fonoskopijne przygotowywane przez Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie (dot. nagrań z wieży w Smoleńsku, samolotu Jak-40, zapisu referencyjnego z Tu-154M nr 102 i określenia stanu emocjonalnego osób, których wypowiedzi zarejestrowano w nagraniu z kokpitu tupolewa).

Prokuratura spodziewa się także 19 opinii katedry medycyny sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Biegli muszą podać przyczyny i mechanizm śmierci każdej ofiary katastrofy.

DK, TVN24