Policja: Politycy to bezkarni piraci drogowi

Policja: Politycy to bezkarni piraci drogowi

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
W środę, pod przewodnictwem Macieja Mroczka odbyło się posiedzenie komisji regulaminowej i spraw poselskich. Na wniosek Komendanta Głównego Policji oraz Inspekcji Transportu Drogowego, została poruszona kwestia otrzymanych przez posłów mandatów.
Posłowie Wojciech Pękalski, Patryk Jaki, Lech Sprawka a także Maciej Wydrzyński otrzymali mandaty dotyczące przekroczenia prędkości oraz złamania innych przepisów na drodze. Wykroczenia zostały popełnione w maju ubiegłego roku. Nim biuro marszałka Sejmu przekaże oświadczenia posłów wraz z orzeczeniem komisji, minie rok od złamania przepisów. Oznacza to, że wykroczenia te ulegną przedawnieniu.

Jak informuje "Gazeta Wyborcza" żaden z posłów zatem nie poniesie kary wynikającej ze złamania przepisów drogowych. Nie jest to pierwsza sytuacja, w której posłowie unikają odpowiedzialności za popełnione wykroczenia. W latach 2010-2011 Antoni Macierewicz złamał kilkakrotnie przepis ograniczenia prędkości. Dowodem miały być zdjęcia z radaru, na których dodatkowo niejednokrotnie widać posła Macierewicza rozmawiającego przez telefon komórkowy. Według policji musiałby on za wszystkie wykroczenia w sumie zapłacić od 1000 do 1400 zł. kary. Jeżeli chodzi o punkty karne - uzbierałby ich 29, co skutkowałoby oczywiście stratą prawa jazdy. Poseł Macierewicz unikał kontaktu z policją do 2012 roku, kiedy to sam zgodził się poddać karze za popełnione przestępstwa drogowe. Sprawa jednak przedawniła się.

Słynne są również przypadki posła Penkalskiego. W listopadzie 2012 roku został on złapany przez policję, która wysłała miesiąc później wniosek do Sejmu. Komisja zajęła się jednak sprawą dopiero rok później. Sytuacja powtarza się. Policja wciąż czeka na rozpatrzenie przez komisję jeszcze trzech wniosków dotyczących Penkalskiego - z 20 stycznia, oraz 23 i 25 kwietnia.

gk, fmf24.pl