Grodzka o Kongresie Kobiet: Niektórych kwestii nie można zamieść pod dywan

Grodzka o Kongresie Kobiet: Niektórych kwestii nie można zamieść pod dywan

Dodano:   /  Zmieniono: 
Anna Grodzka, fot. Wikipedia 
- Nie wiem, z czego to wynika. Czy z układu, sposobu, w jaki Kongres jest finansowany, czy z jakichś innych powodów. Ale jeżeli hasło Kongresu Kobiet "Wspólnota, równość, odpowiedzialność" mamy traktować poważnie, to niektórych kwestii nie możemy zamiatać pod dywan - powiedziała Anna Grodzka na antenie Radiowej Jedynki. Według posłanki na Kongresie zabrakło tematyki związanej ze środowiskiem LGBT.
- Kongres jest wspaniałym osiągnięciem ruchów kobiecych, które od lat go animują, wspierają i legitymizują. Z tymi ruchami zawsze solidaryzowały się środowiska LGBT, czyli lesbijki, geje i osoby transpłciowe, uczestnicząc w manifach i różnego rodzaju kobiecych wydarzeniach. Dlatego mam pewne zastrzeżenia i wątpliwości związane z Kongresem - powiedział Grodzka. - Anna Zawadzka [Anka Zet, działaczka na rzecz środowisk LGBT ] od lat upomina się, żeby na Kongresie zrobić panel o sytuacji podwójnego wykluczenia lesbijek. Jakoś to się nie może przebić - podkreśliła Grodzka.
Posłanka również zaznaczyła, że coraz większym problemem w walce o równouprawnienie kobiet w Polsce jest postępujące rozwarstwienie i ubóstwo. - Te wszystkie problemy, o których Kongres mówi, te wartości, o jakie się upomina, są jeszcze bardziej aktualne w środowiskach ludzi, którzy są biedni. Rodzin i kobiet, które żyją w biedzie. Ten element jest w moim przekonaniu przez Kongres nielubiany - podkreśliła Grodzka.
Radiowa Jedynka, tk