Skałka obecnie odsiaduje w więzieniu wyrok z 1993 roku za kradzież. Na dodatkowe osiem miesięcy został skazany za list, który wysłał do sądu wojewódzkiego. Określił w nim sędziów, którzy go skazali, jako "imbecyli", "nieodpowiedzialnych klaunów" i "prawdziwych kretynów".
Zdaniem Skałki, wyrok sądu łamał jego prawo do wolności wypowiedzi. Strasburski trybunał podkreślił, że powaga sądu jest dobrem, które można chronić za cenę ograniczenia tej wolności. Jednak ostatecznie przyznał rację Skałce, że wyrok ośmiu miesięcy w więzieniu jest w tym wypadku nieproporcjonalnie wysoki. Sędziowie podjęli decyzję jednomyślnie.
Trybunał podkreślił, że atak na sąd ograniczył się do paru słownych epitetów w korespondencji między skazanym a wymiarem sprawiedliwości i że nie pomniejszyły one powagi sądu w oczach opinii publicznej. Przypomniał także, że Skałka nigdy wcześniej nie nadużył swobody wypowiedzi.
Sędziowie trybunału uznali, że wyrok potwierdzający złamanie wolności wypowiedzi przysługującej Skałce wystarczająco wynagrodzi jego straty moralne. Skałka otrzyma jedynie 32 euro zwrotu kosztów sądowych.
Strasburski Trybunał Praw Człowieka jest jednym z głównych organów Rady Europy. Istnieje od 1959 roku i bada, czy kraje członkowskie Rady nie łamią praw swoich obywateli zagwarantowanych w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.
sg, pap