- Jestem pewien, że nasz wynik będzie bardzo dobry. W granicach 10 proc. może nic nadzwyczajnego, ale przyzwoity wynik. Natomiast one są o zupełnie czymś innym, to są wybory w jaką stronę pójdzie Europa i pójdzie Polska, czy będzie więcej, czy mniej Europy - mówił na antenie Radia Zet szef Twojego Ruchu Janusz Palikot.
Palikot dodał, że chce, by "było więcej Europy". - Bo inaczej my, Europejczycy, także Polacy się marginalizujemy - stwierdził.
Pytany o wynik wyborczy wiceszef Solidarnej Polski, Jacek Kurski stwierdził, że jego partia liczy na poparcie rzędu 8 do 10 proc. - To średnia wyników, jakie uzyskiwaliśmy w zeszłym roku we wszystkich przyspieszonych wyborach lokalnych. Natomiast spór jest inny, nie więcej czy mniej Europy, tylko jaka Europa i co z Europy implementować do Polski, czy prostowanie bananów, czy zakaz wędzenia wędlin, czy zakaz produkcji mentoli, czy zakaz produkcji żarówek tradycyjnych... - mówił Kurski.
- Problemem Europy nie jest to, czy banany są proste, czy są krzywe tylko o tym, że jest coraz więcej jedzenia chińskiego, ubrania chińskiego i teledysków chińskich. Jeżeli chcemy stracić jako Europejczycy w dalszym ciągu pozycję swoją na świecie, a przypomnę w ciągu dwudziestu lat z 50 proc. produkcji światowej spadliśmy na 20 proc. i będziemy za pięć lat produkowali już tylko 10 proc. tego, co produkuje świat. Jeżeli Europa chce pokonać ten trend i chce mieć ponownie miejsca pracy u siebie musi się zjednoczyć, to jest jeżeli chodzi o wezwania - przekonywał Palikot.
Jacek Kurski podkreślił, że „przesadna integracja europejska” przyniosła m.in. pakiet klimatyczno-energetyczny. - Kretyński, absurdalny program wymuszający odejście u nas od węgla, a na węglu polska energetyka stoi – stwierdził.
Kurski stwierdził też, że Janusz Korwin-Mikke jest prawicową kalką lewicowego Palikota. - I to jest fatalne, że tysiące młodych ludzi dają się uwieść temu stetryczałemu dziwolągowi – zaznaczył polityk Solidarnej Polski. - Korwin w Europie, czy Palikot w Europie to jest trzy miesiące śmiechu i pięć lat wstydu i trzeba zrobić wszystko żeby to nie weszło – dodał. - Potrzebna jest rzeczywiście nowa prawica, a nową prawicą jest Solidarna Polska – powiedział Kurski.
Radio Zet
Pytany o wynik wyborczy wiceszef Solidarnej Polski, Jacek Kurski stwierdził, że jego partia liczy na poparcie rzędu 8 do 10 proc. - To średnia wyników, jakie uzyskiwaliśmy w zeszłym roku we wszystkich przyspieszonych wyborach lokalnych. Natomiast spór jest inny, nie więcej czy mniej Europy, tylko jaka Europa i co z Europy implementować do Polski, czy prostowanie bananów, czy zakaz wędzenia wędlin, czy zakaz produkcji mentoli, czy zakaz produkcji żarówek tradycyjnych... - mówił Kurski.
- Problemem Europy nie jest to, czy banany są proste, czy są krzywe tylko o tym, że jest coraz więcej jedzenia chińskiego, ubrania chińskiego i teledysków chińskich. Jeżeli chcemy stracić jako Europejczycy w dalszym ciągu pozycję swoją na świecie, a przypomnę w ciągu dwudziestu lat z 50 proc. produkcji światowej spadliśmy na 20 proc. i będziemy za pięć lat produkowali już tylko 10 proc. tego, co produkuje świat. Jeżeli Europa chce pokonać ten trend i chce mieć ponownie miejsca pracy u siebie musi się zjednoczyć, to jest jeżeli chodzi o wezwania - przekonywał Palikot.
Jacek Kurski podkreślił, że „przesadna integracja europejska” przyniosła m.in. pakiet klimatyczno-energetyczny. - Kretyński, absurdalny program wymuszający odejście u nas od węgla, a na węglu polska energetyka stoi – stwierdził.
Kurski stwierdził też, że Janusz Korwin-Mikke jest prawicową kalką lewicowego Palikota. - I to jest fatalne, że tysiące młodych ludzi dają się uwieść temu stetryczałemu dziwolągowi – zaznaczył polityk Solidarnej Polski. - Korwin w Europie, czy Palikot w Europie to jest trzy miesiące śmiechu i pięć lat wstydu i trzeba zrobić wszystko żeby to nie weszło – dodał. - Potrzebna jest rzeczywiście nowa prawica, a nową prawicą jest Solidarna Polska – powiedział Kurski.
Radio Zet