Nie poszedł do pracy. Potrzebował zwolnienie, więc... zgłosił rozbój

Nie poszedł do pracy. Potrzebował zwolnienie, więc... zgłosił rozbój

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mężczyzna przyznał się do zarzucanych czynów (fot.sxc.hu)
Policjanci z komisariatu Policji na warszawskiej Białołęce pracowali nad zgłoszonym zdarzeniem dotyczącym rozboju. W trakcie zbierania materiału dowodowego, pojawiło się wiele nieścisłości. Z ustaleń policjantów wynikało, że doszło do zgłoszenia fikcyjnego rozboju. Michał Z. usłyszał w prokuraturze zarzut składania fałszywych zeznań i zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie.
Policjanci z komisariatu Policji na Białołęce pracowali nad zdarzeniem zgłoszonym przez pokrzywdzonego, który miał być ofiarą rozboju. Mężczyzna miał zostać napadnięty przez dwóch mężczyzn, którzy go przewrócili i dokonali kradzieży pieniędzy i telefonu komórkowego. Funkcjonariusze w tej sprawie przeanalizowali zebrany materiał dowodowy. Policjanci domyślili się, że "coś tu nie gra" - Przypuszczali, że jest to tzw. „zgłoszeniówka”, czyli po prostu fałszywe zgłoszenie.

Okazało się, że w taki sposób mężczyzna próbował znaleźć sposób na... usprawiedliwienie nieobecności w pracy. 30-latek w prokuraturze usłyszał zarzut zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie i składania fałszywych zeznań.

W trakcie przesłuchania podejrzany przyznał się do zarzucanych czynów.

KSP