Na polecenie Donalda Tuska Ministerstwo Sprawiedliwości dokonało oceniło działania prokuratury i ABW w redakcji "Wprost" jako "mało profesjonalne i nieroztropne".
Jak podaje RMF FM, ministerstwo przedstawi raport oceniający działania agentów i prokuratorów w piątek popołudniu. Zgromadzony materiał pochodzi z dwóch źródeł - pierwsze to filmy i zdjęcia udostępnione w mediach, zaś drugie - raport od służb, czyli policji i ABW, ale jedynie takie, które mogły być zgodnie z prawem przekazane.
- Służby wykonywały pracę na rzecz prokuratury prowadzącej śledztwo. Ta już teraz zabiera głos. Do oceny działań śledczych powołany jest sąd, a nie organ władzy wykonawczej - dowiedziało się RMF FM w Prokuraturze Generalnej. Prokuratura w przyszłym tygodniu zamierza upublicznić swój film dokumentujący działania służb w redakcji "Wprost".
Śledczy prowadzą dwa niezależne śledztwa - pierwsze dotyczy ewentualnego przekroczenia uprawnień, które miało wyjść na jaw w rozmowie Sławomira Nowka z Andrzejem Parafianowiczem, drugie prowadzone jest na wniosek szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza i byłego szefa GROM Dariusza Zawadkę (też nagranego) ws. nielegalnego podsłuchu zainstalowanego w restauracji.
W środę praska prokuratura postawiła dwa zarzuty w sprawie nielegalnych nagrań polityków i szefa NBP Łukaszowi N., który miał pracować w stołecznej restauracji, gdzie ich dokonano. Wcześniej zatrzymała go w Warszawie ABW. Pozostaje do dyspozycji prokuratury. Za nielegalny podsłuch grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo kara pozbawienia wolności do lat 2.
Zgodnie z zapowiedzią Sylwester Latkowski, redaktor naczelny "Wprost", w sobotę przekaże śledczym pliki z nagraniami, o ile nie naruszą one tajemnicy dziennikarskiej, umożliwiając ABW dotarcie do informatora. Z wstępnych badań wynika, że plik będzie można przekazać.
Wczoraj tygodnik opublikował całą rozmowę Bartłomieja Sienkiewicza z Markiem Belką - bez cięć trwa ona ponad 2 godziny.
RMF FM
- Służby wykonywały pracę na rzecz prokuratury prowadzącej śledztwo. Ta już teraz zabiera głos. Do oceny działań śledczych powołany jest sąd, a nie organ władzy wykonawczej - dowiedziało się RMF FM w Prokuraturze Generalnej. Prokuratura w przyszłym tygodniu zamierza upublicznić swój film dokumentujący działania służb w redakcji "Wprost".
Śledczy prowadzą dwa niezależne śledztwa - pierwsze dotyczy ewentualnego przekroczenia uprawnień, które miało wyjść na jaw w rozmowie Sławomira Nowka z Andrzejem Parafianowiczem, drugie prowadzone jest na wniosek szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza i byłego szefa GROM Dariusza Zawadkę (też nagranego) ws. nielegalnego podsłuchu zainstalowanego w restauracji.
W środę praska prokuratura postawiła dwa zarzuty w sprawie nielegalnych nagrań polityków i szefa NBP Łukaszowi N., który miał pracować w stołecznej restauracji, gdzie ich dokonano. Wcześniej zatrzymała go w Warszawie ABW. Pozostaje do dyspozycji prokuratury. Za nielegalny podsłuch grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo kara pozbawienia wolności do lat 2.
Zgodnie z zapowiedzią Sylwester Latkowski, redaktor naczelny "Wprost", w sobotę przekaże śledczym pliki z nagraniami, o ile nie naruszą one tajemnicy dziennikarskiej, umożliwiając ABW dotarcie do informatora. Z wstępnych badań wynika, że plik będzie można przekazać.
Wczoraj tygodnik opublikował całą rozmowę Bartłomieja Sienkiewicza z Markiem Belką - bez cięć trwa ona ponad 2 godziny.
RMF FM