Poseł PiS: Zamachu stanu dokonało dwóch kelnerów i być może biznesmen

Poseł PiS: Zamachu stanu dokonało dwóch kelnerów i być może biznesmen

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Sellin, fot. Wprost
- Chcemy wyjaśnić, gdzie jest źródło tego taśmociągu, to studio nagrań, bo inaczej będzie permanentna destabilizacja - przekonywał w "Faktach po Faktach" Jan Bury z PSL, odnosząc się do afery podsłuchowej.
W ocenie Burego państwo powinno wyjaśnić, kto nagrywał polityków, siły wewnętrzne, czy zewnętrzne. - Za chwilę się okaże, że ten rząd - pod wpływem tej afery - odejdzie, przyjdzie nowy i się okaże, że za miesiąc ukażą się taśmy np. na pana Sellina - mówił polityk PSL. Bury dodał, że nie broni PSL czy PO a państwa polskiego.

Zdaniem posła PiS Jarosława Sellin premier Donald Tusk próbuje przekierować uwagę opinii publicznej na to, kto nagrywał polityków. - Na razie okazuje się, że zamachu stanu na państwo polskie dokonało dwóch kelnerów i być może sfrustrowany biznesmen. I w dodatku okazują się skuteczni, bo cała polska polityka jest w dygocie - podkreślił Sellin.

Dodał, że istotą całej sprawy jest to, jaki obraz państwa wyłania się z ich rozmów. Zaznaczył, że PiS nie wycofa wniosku o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Tuska.  - Poznaliśmy ludzi, którzy są samozwańczą elitą właścicieli III RP, którzy rozprowadzają się po instytucjach państwowych i biznesie, i których jedyną troską jest to, aby nie dopuścić PiS-u do władzy - powiedział polityk PiS.

Julia Pitera z PO stwierdziła, iż najważniejsze jest to, by wszystkie taśmy zostały ujawnione. - Służby i prokuratura powinny zrobić wszystko, aby zabezpieczyć państwo przed skutkami podsłuchów - podkreśliła posłanka PO.

tvn24