Pełnomocnik redaktora naczelnego "Wprost": Policja nie jest od tego, aby wchodzić do redakcji

Pełnomocnik redaktora naczelnego "Wprost": Policja nie jest od tego, aby wchodzić do redakcji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prof. Piotr Kruszyński (fot. DOROTA SOLARZ / Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
- Jest to kolejny krok, który źle świadczy o pracy prokuratury – powiedział pełnomocnik redaktora naczelnego "Wprost" Sylwestra Latkowskiego prof. Piotr Kruszyński, odnosząc się do słów rzecznika Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. W czasie czwartkowej konferencji Renata Mazur powiedziała, że podczas akcji policji i ABW w redakcji „Wprost” „prokurator dążył do ugodowego przejęcia nośnika”.
Przypomnijmy, prokuratorzy w towarzystwie agentów  ABW wkroczyli do redakcji "Wprost" dwukrotnie 18 czerwca. W trakcie drugiej akcji, próbowano siłą odebrać Sylwestrowi Latkowskiemu jego laptop oraz pendrive. Po tym, jak akcja się nie udała, prokurator odstąpił od czynności procesowych. Redaktor naczelny zapowiedział wtedy, że jeśli informatycy potwierdzą, iż przekazując nagranie prokuraturze nie zdradzi źródła, dokona tego w południe 21 czerwca.  
 
„Wprost” wystąpił o ujawnienie nagrań z wkroczenia ABW do redakcji. Jednak ujawniono tylko ponad godzinę nagrań. Przez ponad 3 godziny działo się coś, co nie ujrzało światła dziennego. 
 
W czwartek Renata Mazur podczas konferencji prasowej powiedziała, że „prokurator dążył do "ugodowego przejęcia nośnika" w gabinecie redaktora naczelnego "Wprost". Mazur stwierdziła, że odstąpiono od sporządzenia kopii binarnej, gdyż prokurator chciał, aby nie było żadnych wątpliwości, że jest to robione zgodnie z prawem. 
 
- Jest to kolejny krok, który źle świadczy o pracy prokuratury. Prokurator Renata Mazur usiłowała w opinii publicznej wmówić, że wszystko przebiegło odpowiednio, że wobec Latkowskiego nie była stosowana przemoc fizyczna. Ale wszyscy wiedzieliśmy jak było, że ta przemoc była stosowana – powiedział prof. Piotr Kruszyński.
 
Prof. Kruszyński poinformował, że w ubiegłą środę w imieniu Latkowskiego złożone zostało zażalenie na przeszukanie i przebieg czynności prokuratury w redakcji „Wprost”. 
 
 - Jeśli chodzi o stronę prawną całej tej sytuacji, podkreślam, była to akcja absolutnie sprzeczna z prawem. Prokurator miał prawo przyjść do redakcji i poprosić redaktora naczelnego o wydanie nośników. Jednak Latkowski oświadczył, że nie wyda laptopa, ponieważ są tam informacje objęte tajemnicą dziennikarską. W tym momencie prokurator musi odstąpić od czynności i zwrócić się do sądu, aby zwolnił redaktora Latkowskiego od obowiązku zachowania tajemnicy – podkreślił prof. Piotr Kruszyński. 
 
Karnista podkreślił, że jedynie sąd może zwolnić dziennikarza od obowiązku zachowania tajemnicy. - Wolność prasy jest dobrem numer jeden w państwie demokratycznym. Ale niestety obserwując akcję w redakcji „Wprost”, byłem przerażony. Wtargniecie do redakcji przypomina praktyki stosowane w państwach totalitarnych. Policja nie jest od tego, aby wchodzić do redakcji - podkreślił Kruszyński.
 
 
Galeria:
Zażalenie na przeszukanie i przebieg czynności prokuratury w redakcji „Wprost”.