Prokuratura bada dwa wątki po strzelaninie w szpitalu w Rudzie Śląskiej - napaść na policjantów i ewentualne przekroczenie przez nich uprawnień. Wezwani do agresywnego pacjenta funkcjonariusze postrzelili go. Mężczyzna zmarł na stole operacyjnym - podaje rmf24.pl.
Kluczowa dla sprawy będzie zaplanowana na środę sekcja zwłok. Pomimo strzałów nie wiadomo z całą pewnością dlaczego mężczyzna zmarł. Zmarły miał rany od kul, ale mógł się także sam zranić nożem, który miał ze sobą, albo szkłem z rozbitej szyby. Wyrywał sobie ponadto dreny, wenflony i opatrunki i krwawił już podczas ucieczki. Wszystkie przyczyny mogły nałożyć się na siebie.
Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek w szpitalu w Rudzie Śląskiej. Jeden z pacjentów zaczął demolować placówkę. Najpierw zniszczył drzwi i wyszedł ze swojego oddziału. Z kuchni ukradł noże i to pomieszczenie także zdemolował. Gdy na miejscu pojawili się policjanci, próbowali negocjować z agresywnym napastnikiem, jednak bezskutecznie. Gdy mężczyzna zaczął rzucać w funkcjonariuszy skradzionymi nożami, zdecydowano się na użycie broni.
rmf24.pl
Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek w szpitalu w Rudzie Śląskiej. Jeden z pacjentów zaczął demolować placówkę. Najpierw zniszczył drzwi i wyszedł ze swojego oddziału. Z kuchni ukradł noże i to pomieszczenie także zdemolował. Gdy na miejscu pojawili się policjanci, próbowali negocjować z agresywnym napastnikiem, jednak bezskutecznie. Gdy mężczyzna zaczął rzucać w funkcjonariuszy skradzionymi nożami, zdecydowano się na użycie broni.
rmf24.pl