- Zagrożenie bezpośrednią interwencją Rosji na Ukrainie jest większe niż kilka czy kilkanaście dni temu - powiedział Donald Tusk podczas konferencji prasowej.
Premier oznajmił, iż otrzymuje informacje o pogorszeniu sytuacji "od kilkunastu godzin". Przestrzegł, że - jeżeli dojdzie do wojny - nie będzie to konflikt, jakie znamy.
- Niewykluczone, że kolejna faza kryzysu na Ukrainie może być poważniejsza niż ta obecna - powiedział Donald Tusk na konferencji prasowej.
Premier skomentował także embargo, które Rosja wprowadziła na polskie warzywa i owoce.
- Skupimy się na promocji, rozważaliśmy ruchy na akcyzie na cydr, trwają prace nad uzyskaniem rekompensat z funduszy europejskich - premier Donald Tusk mówił o planowanych działaniach rządu w związku z wprowadzeniem przez Rosjan embarga na m.in. jabłka.
Szef rządu podkreślił, że nie powinna dziwić odpowiedź Rosji w sytuacji, w której Zachód nakłada na nią sankcje.
- Trzeba mieć świadomość, że zarówno sankcje, które Rosja nakłada na Europę, ale również te, które Europa nakłada na Rosję, będą kosztowne - przyznał Tusk.
TVN24/x-news
- Niewykluczone, że kolejna faza kryzysu na Ukrainie może być poważniejsza niż ta obecna - powiedział Donald Tusk na konferencji prasowej.
Premier skomentował także embargo, które Rosja wprowadziła na polskie warzywa i owoce.
- Skupimy się na promocji, rozważaliśmy ruchy na akcyzie na cydr, trwają prace nad uzyskaniem rekompensat z funduszy europejskich - premier Donald Tusk mówił o planowanych działaniach rządu w związku z wprowadzeniem przez Rosjan embarga na m.in. jabłka.
Szef rządu podkreślił, że nie powinna dziwić odpowiedź Rosji w sytuacji, w której Zachód nakłada na nią sankcje.
- Trzeba mieć świadomość, że zarówno sankcje, które Rosja nakłada na Europę, ale również te, które Europa nakłada na Rosję, będą kosztowne - przyznał Tusk.
TVN24/x-news