Kupujemy chrzczoną benzynę!

Kupujemy chrzczoną benzynę!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kontrola Inspekcji Handlowej oraz Głównego Urzędu Miar wykazała, że 30 proc. stacji benzynowych sprzedaje paliwo złej jakości, z niedozwolonymi domieszkami.
Kontrolerzy stwierdzili też inne nieprawidłowości, między innymi w działaniu dystrybutorów odmierzających ilość kupowanego paliwa.

"Niestety potwierdziły się nasze obawy co do jakości paliw sprzedawanych na stacjach benzynowych" - powiedział na piątkowej konferencji prasowej prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i  Konsumentów Cezary Banasiński.

W okresie od 10 czerwca do 10 lipca skontrolowano prawie 600 stacji benzynowych w całej Polsce.

Kontrola objęła 214 stacji w 16 województwach. Analiza próbek benzyny i oleju napędowego wykazała, że 30 proc. stacji sprzedaje paliwo złej jakości.

"Paliwo jest często chrzczone przez właścicieli stacji benzynowych. Są różne szkoły takiego uszlachetniania paliwa" -  dodał Kazimierz Nowak z Głównego Inspektoratu Inspekcji Handlowej.

Według niego, nieuczciwi sprzedawcy do benzyny dodają najczęściej benzen (rozpuszczalnik), a do oleju napędowego olej opałowy i inne rodzaje olejów, które zawierają dużo siarki szkodliwej dla silników i katalizatorów.

Ewa Kubis z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów dodała, że  do paliw dodawane są nawet olejki zapachowe i apteczne, jak na  przykład olej rycynowy. Kontrolerzy Głównego Urzędu Miar skontrolowali w sumie 500 stacji pod kątem prawidłowości i legalności działania używanych na  stacjach odmierzaczy paliw (dystrybutorów). Kontrole wykryły nieprawidłowości w tym zakresie w ponad 60 proc. przypadków. Najczęściej odmierzacze nie miały urzędowych plomb świadczących o  aktualnej legalizacji dystrybutorów. Wskazania dystrybutorów na 19 proc. stacji przekraczały dopuszczalny błąd pomiaru (który wynosi 0,5 proc.), a więc działały na niekorzyść klienta.

Nowak podkreślił, że 90 proc. nieprawidłowości dotyczyło małych prywatnych stacji. Nieuczciwych właścicieli stacji Inspekcja Handlowa karze mandatami. Inspekcja może zablokować funkcjonowanie stacji sprzedających "złe paliwo", nakazać ich właścicielom jego wypompowanie, a nawet zamknąć stację.

Nowak zapowiedział, że inspektorzy będą wracać na kontrolowane stacje, aby sprawdzić, czy nowe paliwo spełnia wymagane parametry.

rp, pap