Zabił staruszkę na pasach. Pracownik ambasady Kuwejtu uniewinniony

Zabił staruszkę na pasach. Pracownik ambasady Kuwejtu uniewinniony

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zabił staruszkę na pasach. Pracownik ambasady Kuwejtu uniewinniony (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Zakończono śledztwo ws. attache ambasady Kuwejtu, który potrącił na pasach starszą kobietę. Decyzja o umorzeniu postępowania została podtrzymana.
Jak relacjonuje Wyborcza.pl, 85-letnia Jadwiga Zimna wracała ze spaceru z psem. Na przejściu dla pieszych przy ul. Batorego potrącił ją ciemny volkswagen passat. Jak się później okazało, auto prowadził 28-letni attaché ambasady Kuwejtu, który nawet się nie zatrzymał. Na miejsce zdarzenia jednak później wrócił, w towarzystwie tłumacza.

Kobieta zmarła pięć godzin później w szpitalu.

Po trwającym 8 miesięcy śledztwie prokuratura umorzyła zarzuty. Opierając się na opinii biegłego stwierdzono, że winę ponosi piesza, która wtargnęła na jezdnię przed nadjeżdżający samochód. Tę decyzję zaskarżył mec. Przemysław Florek, pełnomocnik Henryka Zimnego, męża pani Jadwigi.

Adwokat dowodził m.in, że biegły pracował na niepełnym materiale dowodowym. Zwracał uwagę, że świadkowie zostali niezbyt wnikliwie przesłuchani, że do niektórych policja w ogóle nie dotarła, nie zabezpieczyła też żadnych śladów na miejscu wypadku. Sugerował, że biegły był nieobiektywny.

- Kierowca nie wykonał żadnego manewru, by uniknąć potrącenia. Nie odbił w prawo, nie hamował. Dlaczego w ogóle nie zareagował? - pytał mecenas. Zaznaczył, że każdy kierowca, dojeżdżając do przejścia dla pieszych, ma obowiązek zwolnić i zachować szczególną ostrożność.

Obecna na posiedzeniu prok. Katarzyna Kalinowska wniosła o odrzucenie zażalenia. - Nie rozumiem, dlaczego pan mecenas zarzuca biegłemu i prokuraturze złą wolę - stwierdziła.

 - Wojciech Pasieczny jest wybitnym biegłym o bardzo wysokich kwalifikacjach, który wielokrotnie sporządzał opinie w sprawach o wypadki drogowe i wzorowo wywiązywał się ze swoich zadań - podkreślał sędzia Dariusz Drajewicz.

Do pozostałych zarzutów, które przedstawiał adwokat, sędzia się nie odniósł.

Na tym zakończyło się śledztwo o sprawstwo wypadku, natomiast toczy się jeszcze jedno dochodzenie - o nieudzielenie kobiecie pomocy i ucieczkę z miejsca wypadku. Nawet jeśli wina zostanie udowodniona, będzie bardzo trudno postawić zarzut attache, bo chroni go immunitet.

Wyborcza.pl