Fundacja odpowiada Kaczyńskiemu: Osoby transpłciowe są także obywatelami Polski

Fundacja odpowiada Kaczyńskiemu: Osoby transpłciowe są także obywatelami Polski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński, fot. Marcin Kalinski / Newsweek/NEWSPIX.PL Źródło: Newspix.pl
"Aby polskim rodzinom żyło się lepiej, musi również żyć się lepiej osobom transpłciowym" - napisała do Jarosława Kaczyńskiego fundacja Trans-Fuzja. To komentarz wobec słów prezesa PiS, który w Garwolinie, podczas przemówienia, zapowiedział, że zatroszczy się "o polskie rodziny", nie tracąc czasu na "tych takich odmiennych, bardzo dziwnych, by mieli w Polsce lepiej i byli eksponowani".
- Będziemy mieli władzę, która nie będzie zajmowała się tym, żeby w Polsce nastąpiła rewolucja kulturalna i żeby tranwers... Jak to jest? - szukał pomocy wśród słuchających go wyborców. - Transwestyci - podpowiadał życzliwie tłum szefowi partii, który nie był w stanie poprawnie wymówić określenia na osoby transpłciowe.

 - ...Żeby ci tacy różni odmienni, bardzo dziwni, mieli w Polsce lepiej i byli eksponowani. Tylko żeby po prostu Polakom było lepiej, żeby były polskie rodziny, żeby były dzieci, żeby było normalnie - dokończył zdanie Kaczyński.

Organizacja pozarządowa Trans-Fuzja postanowiła odpowiedzieć na słowa prezesa. Sygnatariusze listu zwracają uwagę, że "aby polskim rodzinom żyło się lepiej, musi również żyć się lepiej osobom transpłciowym".

"Być może nie jest Pan świadomy - wnioskujemy tak z trudności z wypowiedzią słowa 'transwestyci' - jakimi trudnościami obarczone jest życie osób transpłciowych w Polsce. Osoby transpłciowe niemal codziennie spotykają się z przemocą i wykluczeniem. Ich sytuacja na rynku pracy, w dostępie do podstawowej opieki zdrowotnej czy możliwości mieszkaniowych jest często niezwykle dramatyczna" - czytamy w oświadczeniu.

I dalej: "Osoby transpłciowe są ponadto, czego zdaje się Pan nie zauważyć w swojej wypowiedzi, również obywatelami i obywatelkami Polski. Oznacza to, że należy im się taki sam poziom bezpieczeństwa jak osobom narażonym na wykluczenie społeczne z innych powodów".

Pod listem podpisali się Wiktor Dynarski (osoba prezesująca) oraz Lalka Podobińska (wiceprezeska). W jednym z wywiadów Dynarski opowiadał: - Czułem to przez całe życie. Chodziło raczej o to, żeby zdecydować, czy chcę coś z tym zrobić. Niektórzy czują to już od dzieciństwa. Wtedy podróż przez okres dojrzewania jest koszmarem, bo to biologiczne potwierdzenie, że człowiek nie jest tą osobą, którą się czuje. Wcześniej do jakiegoś momentu jest nadzieja, że może to tylko pomyłka.

"Jako osoba pełniąca tak wysokie stanowisko, jakim jest przewodniczenie partii opozycyjnej, powinien Pan dodatkowo doskonale zdawać sobie sprawę z faktu, jak niewiele zostało w ciągu ostatnich ośmiu lat zrobione w kwestiach praw osób, co do których wydaje się Panu, że są >eksponowane<" - czytamy teraz w liście Trans-Fuzji skierowanym do prezesa PiS.

Żeby nakreślić Kaczyńskiemu problem, fundacja przesłała mu również fachowe publikacje, informatory i broszury oraz poinformowała o prowadzonych przez siebie szkoleniach.

Wyborcza.pl