"Gazeta Wyborcza" alarmuje, że część szkół ograniczyła dzieciom dostęp do darmowych elementarzy. Niektóre szkoły umieściły elementarze w bibliotece "aby się nie zniszczyły". Uczniowie muszą drukować strony na kolejne lekcje. Inne szkoły zmuszają rodziców, aby ci dopłacali do pomocy naukowych.
MEN zaapelował do rodziców, aby nie dali się oszukać szkołom - dziecko ma prawo do korzystania z elementarza. Szkoła nie ma też prawa żądać ani złotówki za dostęp do darmowych materiałów. "Dlatego apelujemy: Nie dajcie się oszukiwać, a jeśli są wątpliwości, zgłaszajcie je kuratorom oświaty lub na naszą infolinię" - podkreśla rzeczniczka.
Gazeta Wyborcza
Gazeta Wyborcza