Lokalni działacze Prawa i Sprawiedliwości przedstawili swój program wyborczy, z którego wynika, że jednym z postulatów będzie rozbudowa podziemnej trasy szybkiego tramwaju pod centrum miasta, tzw. "pestki".
Poznań od 2012 r. ma już swoje "metro" - to jedyny w mieście tunel tramwajowy prowadzący na Franowo. Trasę, która przez niewiele ponad kilometr prowadzi pod ziemią, oddano na Euro 2012. Propozycja PiS zakłada, że linia miałaby być rozbudowana do 5 stacji i połączyć dzielnice Garbary z Dębcem.
- Trasa pod ziemią prowadziłaby od Dworca Garbary do ul. Królowej Jadwigi i dalej na Dębiec. Miałoby to być przedłużenie planowanej od lat trasy tramwajowej na Naramowice, która miałaby się kończyć przy pętli na Wilczaku. Mogłaby jednak być ona wydłużona do Garbar i dalej biec pod ziemią - mówi Szymon Szynkowski, przewodniczący klubu radnych PiS.
- Trudno teraz ocenić czy jest ona opłacalna i możliwa. Według wstępnej koncepcji, która trafiła do nas, orientacyjny koszt jej budowy to 1,2-1,5 mld złotych. Na dzień dzisiejszy jest to kwota poza zasięgiem i możliwościami budżetu miasta - przyznaje Szynkowski, wskazując jednak, że pieniądze mogłyby się znaleźć, gdyby zrezygnowano z budowy "trzeciej ramy", czyli obwodnicy miejskiej.
- Jej koszt szacuje się na 9 mld złotych, czyli na poziomie trzech rocznych budżetów miasta. Wiadomo, że powstać by ona mogła tylko przy ogromnym dofinansowaniu ze strony państwa lub z Brukseli. Unia Europejska daje jednak teraz pieniądze głównie na rozwój transportu publicznego, stąd nasza propozycja - wyjaśnia Szynkowski.
PiS chciałby także zrezygnować z kart PEKA. - Wprowadzimy „Kartę Poznaniaka”, która zastąpi skompromitowaną kartę PEKA oraz powiązany z nią „Portal Poznaniaka”, na którym zindywidualizowane konta mieszkańców pozwolą lepiej współuczestniczyć w życiu miasta - tłumaczy z kolei kandydat na prezydenta Tadeusz Dziuba.
Program PiS, zdaniem Dziuby, jest "realną alternatywą dla rządów obecnego prezydenta i popierających go klubów w radzie miasta". - Wiele dziedzin życia miasta wymaga zupełnie nowego spojrzenia zrywającego z dotychczasową rutyną personalną i poglądową. Zaangażowanie organizacji pozarządowych, rad osiedli, niezależnych specjalistów w procesy decyzyjne winno być przyjmowane z wdzięcznością i życzliwością, a nie z irytacją, rozdrażnieniem i kpiną - wyjaśnia Dziuba.
Tadeusz Dziuba nie był w stanie oszacować, ile mogą kosztować pomysły zawarte w zaprezentowanym programie, oraz jak znaczne mogą przynieść oszczędności.
TVN24, Polskie Radio
- Trasa pod ziemią prowadziłaby od Dworca Garbary do ul. Królowej Jadwigi i dalej na Dębiec. Miałoby to być przedłużenie planowanej od lat trasy tramwajowej na Naramowice, która miałaby się kończyć przy pętli na Wilczaku. Mogłaby jednak być ona wydłużona do Garbar i dalej biec pod ziemią - mówi Szymon Szynkowski, przewodniczący klubu radnych PiS.
- Trudno teraz ocenić czy jest ona opłacalna i możliwa. Według wstępnej koncepcji, która trafiła do nas, orientacyjny koszt jej budowy to 1,2-1,5 mld złotych. Na dzień dzisiejszy jest to kwota poza zasięgiem i możliwościami budżetu miasta - przyznaje Szynkowski, wskazując jednak, że pieniądze mogłyby się znaleźć, gdyby zrezygnowano z budowy "trzeciej ramy", czyli obwodnicy miejskiej.
- Jej koszt szacuje się na 9 mld złotych, czyli na poziomie trzech rocznych budżetów miasta. Wiadomo, że powstać by ona mogła tylko przy ogromnym dofinansowaniu ze strony państwa lub z Brukseli. Unia Europejska daje jednak teraz pieniądze głównie na rozwój transportu publicznego, stąd nasza propozycja - wyjaśnia Szynkowski.
PiS chciałby także zrezygnować z kart PEKA. - Wprowadzimy „Kartę Poznaniaka”, która zastąpi skompromitowaną kartę PEKA oraz powiązany z nią „Portal Poznaniaka”, na którym zindywidualizowane konta mieszkańców pozwolą lepiej współuczestniczyć w życiu miasta - tłumaczy z kolei kandydat na prezydenta Tadeusz Dziuba.
Program PiS, zdaniem Dziuby, jest "realną alternatywą dla rządów obecnego prezydenta i popierających go klubów w radzie miasta". - Wiele dziedzin życia miasta wymaga zupełnie nowego spojrzenia zrywającego z dotychczasową rutyną personalną i poglądową. Zaangażowanie organizacji pozarządowych, rad osiedli, niezależnych specjalistów w procesy decyzyjne winno być przyjmowane z wdzięcznością i życzliwością, a nie z irytacją, rozdrażnieniem i kpiną - wyjaśnia Dziuba.
Tadeusz Dziuba nie był w stanie oszacować, ile mogą kosztować pomysły zawarte w zaprezentowanym programie, oraz jak znaczne mogą przynieść oszczędności.
TVN24, Polskie Radio