Speckomisja prześwietla artykuł prasowy (aktl.)

Speckomisja prześwietla artykuł prasowy (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sejmowa komisja ds. służb specjalnych bada czy mogło dojść do prowokacji w sprawie publikacji "Życia Warszawy", w której "Masa" obciążał posła PO Pawła Piskorskiego związkami z mafią.
Źródło przecieku ma zbadać Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i  Centralne Biuro Śledcze - powiedział Konstanty Miodowicz (PO), członek sejmowej komisji ds. służb specjalnych

Twierdzi on, że agencje odpowiedzialne za bezpieczeństwo nie wiedzą, skąd był ten przeciek. Wiceszef ABW Zbigniew Goszczyński zaprzeczył, by  przeciek pochodził z ABW, a szef Wojskowych Służb Informacyjnych gen. Marek Dukaczewski powiedział tylko, że źródło przecieku bada komisja. Miodowicz natomiast sugerował, że mógł on pochodzić z prokuratury.

Komisja rozmawiała również z szefem Agencji Wywiadu Zbigniewem Siemiątkowskim, który chciał się dowiedzieć, jaki był mechanizm oskarżeń o rzekome związki z gangiem pruszkowskim wobec jego osoby, co - jak to określił - "zostało zamarkowane w tygodniku +Wprost+, a podchwycone niestety przez większość redakcji". "Upokarzając moją osobę, upokarza się Rzeczpospolitą" - oświadczył Siemiątkowski i dodał, że nie może pozwać "Wprost" do sądu, bo tygodnik zastosował "sprytny manewr", formalnie pisząc o innym Siemiątkowskim, a nie o nim.

W zeszłym tygodniu w Sejmie Leszek Miller, powołując się na "ŻW", powiedział, że politycy mówią jedynie o aferach, z którymi związani byli politycy SLD, a zapominają np. o publikacjach, w których mówi się o powiązaniach mafii np. z posłami PO. Po tym szef klubu PO Jan Rokita zażądał odtajnienia zeznań "Masy". Minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk wyjaśnił, że "Masa" w zeznaniach nigdy nie pomówił Piskorskiego o związki z grupą pruszkowską. Na tej podstawie premier przeprosił klub PO i Piskorskiego. Politycy PO wyrazili obawy, że mogło dojść do prowokacji - podsunięcia gazecie celowo spreparowanej informacji, której ofiarą padł być może także premier.

rp, pap