"Kopacz deklarowała, że jest kobietą. Nam jest potrzebny dobry premier"

"Kopacz deklarowała, że jest kobietą. Nam jest potrzebny dobry premier"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewa Kopacz (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Jako zwolennik równości nie życzyłbym sobie, żeby ktoś całą swoją politykę opierał na tym, czy jest kobietą, czy jest mężczyzną. Nam jest potrzebny dobry premier - mówił na antenie TVN24 polityk Twojego Ruchu Robert Kwiatkowski komentując wystąpienie Ewy Kopacz prezentacji przyszłego rządu.
W ocenie polityka PiS, Andrzeja Dudy, rząd Kopacz to gabinet dla Platformy Obywatelskiej, a nie dla Polski. Dodał, że wystąpienie Kopacz nosiło znamiona "smutnego kabaretu".  - Myślę, że były one obecne w odpowiedziach przyszłej pani premier Ewy Kopacz na pytania, które zadali dziennikarze, głównie o politykę międzynarodową i sprawy Ukrainy - powiedział Duda.

"Gdzie w tym wszystkim Polska"

- Właściwie w całej prasie zachodniej liczącej się pisze się o rządzie Platformy w znaczeniu rządu "Platformy jedności narodowej". A gdzie tu Polska w tym wszystkim? - pytał Duda.

Polityk PiS krytykował, że na czele MSW ma stanąć "koleżanka Ewy Kopacz", a szefem MSZ zostanie Grzegorz Schetyna, który "na arenie międzynarodowej do tej pory w zasadzie nie działał i nie ma tutaj praktycznie żadnych większych doświadczeń".

"PiS myli cele ze środkami"

Przyszłego rządu Ewy Kopacz broniła jej partyjna koleżanka Joanna Mucha. - Jesteśmy na etapie w którym znamy skład osobowy tego rządu, a nie znamy jeszcze priorytetów i zadań. To będziemy znać dopiero po exposé, więc jest jeszcze trochę za wcześnie, żeby komentować rząd jako taki. Rząd to osoby plus zadania - mówiła posłanka PO.

Mucha zaznaczyła też, że PiS myli "cele ze środkami". - Celem jest dobre rządzenie Polską. Środkiem do tego celu jest sprawna partia. Partia, która razem pracuje i nie ma w niej żadnych tarć - dodała Mucha. Mucha zaapelowała też o kredyt zaufania dla rządu Kopacz.

"Kopacz kilkukrotnie deklarowała, że jest kobietą"

- Pamiętam podobne apele o sto dni spokoju, ale to był rok 1981. Z dzisiejszej perspektywy prehistoria. Polska była zalana strajkami solidarnościowymi, okupacyjnymi; mieliśmy, zdaje się, kryzys bydgoski… Zupełnie inna rzeczywistość. Groziła wtedy interwencja radziecka i wówczas Jaruzelski, gdy zostawał premierem, prosił o sto dni spokoju. Zupełnie nie te czasy, nie ta retoryka - odpowiedział posłance PO Kwiatkowski.

Kwiatkowski także stwierdził, że dostrzega kilka wątków kabaretowych w wystąpieniu Kopacz. - Po pierwsze odwoływanie się do kobiecości. Pani premier była uprzejma deklarować, że jest kobietą kilkukrotnie, co oznacza, że ten tekst był przygotowany i wystudiowany. Jako zwolennik równości nie życzyłbym sobie, żeby ktoś całą swoją politykę opierał na tym, czy jest kobietą, czy jest mężczyzną. Nam jest potrzebny dobry premier - stwierdził polityk Twojego Ruchu.

- Po drugie z ubolewaniem stwierdzam, że wątki dotyczące spraw zagranicznych były wyjątkowo nieudolne - dodał.

tvn24