Obrońca Cracovii trafił na izbę wytrzeźwień. Świętował wygrane derby?

Obrońca Cracovii trafił na izbę wytrzeźwień. Świętował wygrane derby?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Obrońca Cracovii trafił na izbę wytrzeźwień. Świętował wygrane derby? (fot.sxc.hu) 
Obrońca Cracovii trafił w nocy do Miejskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień przy ul. Rozrywki - podaje krakow.sport.pl. Policja otrzymała anonimowe zgłoszenie o zakłócaniu ciszy nocnej. - Był nietrzeźwy i odmówił ściszenia muzyki - mówi Katarzyna Padło z biura prasowego krakowskiej policji.
- Po derbach u piłkarza odbyła się impreza, która trwała aż do szóstej rano. Kilka razy przyjeżdżały patrole policji. Po jednym z nich funkcjonariusze zabrali zawodnika, ale impreza trwała dalej. Co chwilę było słychać głośną muzykę, krzyki i śpiewy. Poza tym goście piłkarza rzucali różnymi przedmiotami w okna sąsiadów. Na drugi dzień rozmawiałem z innymi mieszkańcami osiedla i wszyscy byli zbulwersowani, bo cisza nocna została wyraźnie zakłócona. Nie można było spać Co chwilę interweniowała też ochrona - opowiada o zdarzeniu pan Paweł, jeden z sąsiadów zawodnika.

Policja z Krakowa potwierdziła, że otrzymała anonimowe zgłoszenie o godz. 3.20 dotyczące zakłócania ciszy nocnej. - Adam M., który otworzył drzwi odmówił jej ściszenia i był arogancki. Jako że był nietrzeźwy został odwieziony do Miejskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień - mówi Padło.

We wtorek Adam M., dwukrotny reprezentant Polski wziął udział w treningu swojego klubu. Potwierdził także zdarzenia jakie miały miejsce w niedzielną noc. -  W dniu derbów miałem urodziny i zorganizowałem imprezę - mówi i zapewnia, że innych zawodników Cracovii na imprezie nie było.

Piłkarz twierdzi, że został wyciągnięty z mieszkania przez policjanta. Jak relacjonuje, w trakcie pierwszej interwencji był jeszcze w swoim mieszkaniu. - Przyszło dwóch funkcjonariuszy kobieta i mężczyzna. On był niemiły i zwróciłem mu uwagę, by nie mówił do mnie na "ty", bo nie jesteśmy kolegami - opowiada Adam M.

Następnie policjant miał wejść do mieszkania, złapać go i wyciągnąć go z lokalu. Kolejna interwencja miała miejsce, gdy Adam M. był już w Miejskim Centrum Profilaktyki Uzależnień. - Wtedy w domu byli tylko moi koledzy - mówi.

O komentarz w tej sprawie, poproszony został także klub piłkarza, Cracovia. Władze zapewniły, że "prowadzą postępowanie wyjaśniające w tej sprawie".

krakow.sport.pl