W Gdańsku zginęło dwóch mężczyzn a trzeci został przewieziony do szpitala. - Jeden z nich najprawdopodobniej upadł z dużej wysokości, drugi zasłabł podczas interwencji. Niestety mimo reanimacji nie udało się go uratować - informuje prokuratura. Badania po sekcji zwłok wykażą, czy mężczyźni byli pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.
- Na miejscu zdarzenia lekarz stwierdził zgon 23-latka, według wstępnych ustaleń przyczyną był upadek z dużej wysokości. Wówczas policjanci interweniowali w jednym z mieszkań, gdzie zastali dwóch mężczyzn - mówi prokurator Cezary Szostak z Prokuratury Rejonowej Gdańsk - Oliwa.
Podczas interwencji 23-latek zasłabł. - Wezwano karetkę pogotowia, jednak mimo reanimacji nie udało się go uratować - informuje Szostak.
Drugi mężczyzna, 24-latek, również źle się poczuł. - Odwieziono go do szpitala, jego stan również był ciężki, ale lekarzom udało się go odratować - powiedział prokurator.
Lucyna Rekowska z gdańskiej policji poinformowała, że na miejscu zdarzenia policjanci zabezpieczyli substancje chemiczne do badań. Prawdopodobnie były to dopalacze lub narkotyki.
tvn24.pl
Podczas interwencji 23-latek zasłabł. - Wezwano karetkę pogotowia, jednak mimo reanimacji nie udało się go uratować - informuje Szostak.
Drugi mężczyzna, 24-latek, również źle się poczuł. - Odwieziono go do szpitala, jego stan również był ciężki, ale lekarzom udało się go odratować - powiedział prokurator.
Lucyna Rekowska z gdańskiej policji poinformowała, że na miejscu zdarzenia policjanci zabezpieczyli substancje chemiczne do badań. Prawdopodobnie były to dopalacze lub narkotyki.
tvn24.pl