Sąd partyjny PiS zajmie się w poniedziałek sprawą wyjazdu do Hiszpanii Adama Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego i Adama Rogackiego z żonami.
O godzinie 15:00 w poniedziałek odbędzie się posiedzenie komitetu politycznego PiS. Zapadnie na nim decyzja o przyszłości posłów Adama Hofmana, Mariusza A. Kamińskiego i Adama Rogackiego.
Jarosław Kaczyński zapowiedział w sobotę, iż będzie domagał się ich usunięcia z partii.
- Pan prezes Kaczyński wypowiedział się chyba w sposób jasny i jednoznaczny. Ma wielki autorytet w partii, więc sprawa wydaje mi się przesądzona - stwierdził Marcin Mastalerek, p.o. rzecznika PiS.
Hofman, Kamiński i Rogacki jechali do Hiszpanii w służbową delegację. Na miejscu mieli wziąć udział w posiedzeniach Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Do Madrytu posłowie wybrali się ze swoimi żonami. Na wyjazd pobrali zaliczki w wysokości prawie 20 tysięcy złotych. Kwota ta miała wystarczyć na pokonanie 6 tys. kilometrów z Warszawy do Madrytu i noclegi. Jak podaje Radio Zet, mimo że wnioskowali o zgodę na przejazd prywatnymi samochodami, już wcześniej mieli kupione tanie bilety lotnicze. Sam przelot kosztował około 800 złotych.
Posłowie odpierają zarzuty. Uważają, że fakt, iż zmienili plan podróży i zrezygnowali z przejazdu samochodami jest czymś normalnym. Fakt, że karty pokładowe wpłynęły do kancelarii Sejmu dopiero w piątek Kamiński nazwał "czystym przypadkiem".
Komitet ma także sprawdzić obecność Adama Hofmana, Mariusza A. Kamińskiego i Adama Rogackiego na madryckich posiedzeniach. Radio Zet dotarło do informacji, z których wynika, że wzięli oni udział w zaledwie jednej porannej sesji. Obrady trwały natomiast dwa dni.
tvn24.pl
Jarosław Kaczyński zapowiedział w sobotę, iż będzie domagał się ich usunięcia z partii.
- Pan prezes Kaczyński wypowiedział się chyba w sposób jasny i jednoznaczny. Ma wielki autorytet w partii, więc sprawa wydaje mi się przesądzona - stwierdził Marcin Mastalerek, p.o. rzecznika PiS.
Hofman, Kamiński i Rogacki jechali do Hiszpanii w służbową delegację. Na miejscu mieli wziąć udział w posiedzeniach Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Do Madrytu posłowie wybrali się ze swoimi żonami. Na wyjazd pobrali zaliczki w wysokości prawie 20 tysięcy złotych. Kwota ta miała wystarczyć na pokonanie 6 tys. kilometrów z Warszawy do Madrytu i noclegi. Jak podaje Radio Zet, mimo że wnioskowali o zgodę na przejazd prywatnymi samochodami, już wcześniej mieli kupione tanie bilety lotnicze. Sam przelot kosztował około 800 złotych.
Posłowie odpierają zarzuty. Uważają, że fakt, iż zmienili plan podróży i zrezygnowali z przejazdu samochodami jest czymś normalnym. Fakt, że karty pokładowe wpłynęły do kancelarii Sejmu dopiero w piątek Kamiński nazwał "czystym przypadkiem".
Komitet ma także sprawdzić obecność Adama Hofmana, Mariusza A. Kamińskiego i Adama Rogackiego na madryckich posiedzeniach. Radio Zet dotarło do informacji, z których wynika, że wzięli oni udział w zaledwie jednej porannej sesji. Obrady trwały natomiast dwa dni.
tvn24.pl