Marsz Niepodległości zakończony. Zdemolowane Rondo Waszyngtona, ponad 200 osób zatrzymanych

Marsz Niepodległości zakończony. Zdemolowane Rondo Waszyngtona, ponad 200 osób zatrzymanych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Początek "Marszu Niepodległości" (fot. H.Maliszewski)
Podczas tegorocznego Marszu Niepodległości doszło do kilkunastu incydentów, policja musiała wielokrotnie interweniować. Jak na razie ustalono, w wyniku starć na warszawskiej Pradze (w okolicach Ronda Waszyngtona i al. Zielenieckiej) rannych zostało 20 osób, w tym dwóch policjantów. Na dokładniejsze dane należy jednak poczekać. Nie jest to jednak koniec działań funkcjonariuszy w Święto Niepodległości. - Musimy zabezpieczyć jeszcze koncert i sprawdzić, co dzieje się na mieście. Jest nasycenie patrolami policyjnymi wielu miejsc w Warszawie – powiedział na antenie TVN24 Mariusz Sokołowski, rzecznik KGP.
Marsz wystartował około godziny 15:30 z placu Defilad. Tam też odbyły się pierwsze przemówienia. Na samym początku, Marsz Niepodległości zatrzymał się - karetka musiała zabrać jedną osobę. Po tym jak zakończył się marsz "Razem dla Niepodległej", przywrócony został ruch na ul. Marszałkowskiej i części Al. Jerozolimskich, a w związku z "Marszem Niepodległości" zablokowany został most Poniatowskiego i ulice niedaleko Stadionu Narodowego.

Kilkanaście minut po godz. 16 uczestnicy marszu zaczęli przechodzić przez Most Poniatowskiego. Wtedy też obrzucili policję kamieniami, doszło też do kilku bójek w okolicach Stadionu Narodowego. Według jednego z informatorów, obiektem ataków zostali policjanci, funkcjonariusze użyli gazu.

Do starć z policją doszło przy Rondzie Waszyngtona, funkcjonariusze "wyłapują" agresywne osoby.  Przy alei Zielenieckiej wyrywane są klomby, wcześniej policjanci użyli armatek wodnych.

Około godziny 17:10, policjanci ustawili dwa kordony przy alei Zielenieckiej, niedaleko rozstawiono armatki wodne. Trzydzieści minut później, spokojni uczestnicy marszu udali się na błonia Stadionu Narodowego, gdzie ma rozpocząć się wiec. W tym samym czasie, przy Rondzie Waszyngtona dalej trwały bójki i starcia z policją.

Mariusz Sokołowski rzecznik Komendanta Głównego Policji, mówił w radiowej Jedynce, że "skala agresji była bardzo duża" oraz, że policjantom udało się wyłapać osoby, które były najbardziej niebezpieczne. - Na błoniach użyto armatek wodnych z wodą barwioną, która zostawia ślad, to ułatwia nam wyłapywanie poszczególnych osób - mówił Sokołowski.

Kilka minut przed godz. 19 oficjalnie zakończono Marsz Niepodległości. Jak informował ZTM, nadal są utrudnienia w okolicach Ronda Waszyngtona, al. Zielenieckiej, al. Poniatowskiego czy Moście Poniatowskiego.

Przy Rondzie Waszyngtona są już służby sprzątające, sytuacja się uspokoiła.

Dotychczas ponad 200 osób zostało zatrzymanych przez policję. Łącznie 20 osób jest rannych.

Wprost.pl, Polskie Radio, TVN24,