Część osób demonstrujących w sprawie wyborów samorządowych wdarła się do siedziby Państwowej Komisji Wyborczej i okupuje salę konferencyjną - podaje Gazeta.pl. Przed budynkiem trwa protest zorganizowany przez Ruch Narodowy i Republikanów.
Protestujący przed budynkiem, wśród których widziano według Gazeta.pl między innymi Przemysława Wiplera, Janusza Korwin-Mikkego i Ewę Stankiewicz, domagają się natychmiastowej dymisji wszystkich członków PKW. Część z demonstrantów wdarła się do siedziby Państwowej Komisji Wyborczej i zajęła salę konferencyjną.
Wśród okupujących budynek znalazł się m.in. prawicowy reżyser Grzegorz Braun, który niedzielne wybory nazwał "farsą i kpiną". Wezwał także członków PKW do opuszczenia budynku.
Według Telewizji Republika drzwi do budynku zostały sforsowane. Obecnie w środku jest większa grupa demonstrantów.
W sprawie wtargnięcia do siedziby jest wiele sprzecznych informacji. Według rzecznika Komendy Stołecznej Policji Mariusza Mrozka, który wypowiedział się dla TVP Info, demonstranci weszli do budynku... za zgodą przedstawiciela PKW. – Ja takiej decyzji nie podejmowałem i nie mam wiedzy, żeby ktokolwiek z PKW taką decyzję podjął - wyjaśnił jednak Kazimierz Czaplicki z PKW.
Z kolei według "Gazety Stołecznej" policja zatrzymała część protestujących.
Protest pod siedzibą PKW rozpoczął się w czwartek po południu. Według różnych źródeł bierze w nim udział od kilkuset do ponad tysiąca osób.
gazeta.pl, Republika TV, TVP Info, "Gazeta Stołeczna"
Wśród okupujących budynek znalazł się m.in. prawicowy reżyser Grzegorz Braun, który niedzielne wybory nazwał "farsą i kpiną". Wezwał także członków PKW do opuszczenia budynku.
Według Telewizji Republika drzwi do budynku zostały sforsowane. Obecnie w środku jest większa grupa demonstrantów.
W sprawie wtargnięcia do siedziby jest wiele sprzecznych informacji. Według rzecznika Komendy Stołecznej Policji Mariusza Mrozka, który wypowiedział się dla TVP Info, demonstranci weszli do budynku... za zgodą przedstawiciela PKW. – Ja takiej decyzji nie podejmowałem i nie mam wiedzy, żeby ktokolwiek z PKW taką decyzję podjął - wyjaśnił jednak Kazimierz Czaplicki z PKW.
Z kolei według "Gazety Stołecznej" policja zatrzymała część protestujących.
Protest pod siedzibą PKW rozpoczął się w czwartek po południu. Według różnych źródeł bierze w nim udział od kilkuset do ponad tysiąca osób.
gazeta.pl, Republika TV, TVP Info, "Gazeta Stołeczna"