Nauczycielka z 21-letnim stażem nękana w szkole. Nie ma konsekwencji

Nauczycielka z 21-letnim stażem nękana w szkole. Nie ma konsekwencji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nękana nauczycielka pracowała w szkole 21 lat (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Beata Zielonka przepracowała 21 lat w jednej z podstawówek w Piotrkowie w woj. łódzkim. Jak twierdzi, po przyznaniu, że jest prześladowana przez przełożone, straciła pracę, a sąd pracy uznał, że w placówce dochodziło do mobbingu. Wyrok jest nieprawomocny, obecna i dawna dyrektorka, odpowiedzialne za nękanie nauczycielki, do tej pory nie poniosły żadnych konsekwencji...
Pani Beata Zielonka pracowała jako sekretarz szkoły podstawowej nr 10 w Piotrkowie Trybunalskim. We wrześniu kobietę zwolniono w - jak twierdzi pani Beata - w akcie zemsty za przyznanie, że dawna dyrektorka (dziś nauczycielka) i jej zastępczyni (dziś dyrektorka) nękały pracowników. - Byłam ośmieszana i poniżana. Słyszałam na przykład, że "mam sobie odchudzić swoją tłustą d..." - mówi kobieta ze łzami w oczach.

Wyrok pierwszej instancji zakładał wypłacenie pani Beacie 20 tys. złotych zadośćuczynienia i odszkodowania za naruszenie zasad równego traktowania. - Sąd przeprowadził wszechstronne postępowanie dowodowe. Przesłuchanych było wielu świadków, i co znamienne, gro świadków zgłoszonych przez stronę pozwaną podkreślało okoliczności przedstawione przez powódkę - wyjaśnia Agnieszka Leżańska z sądu okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim.

Beata Zielonka podkreśla, że jedną z dwóch prześladowczyń była Wioletta Matuszczyk, która niedawno została awansowana - z wicedyrektorki stała się dyrektorką. Jej dawnej zwierzchniczce - Ewie B. skończyła się kadencja, ale dalej pracuje w szkole - jako nauczycielka.

- Nie będę komentować wyroku sądu, odwołaliśmy się od niego - ucięła obecna dyrektor Matuszczyk w rozmowie z telewizją TTV.

Jak twierdzi pani Beata, nadzorujący pracę podstawówki magistrat miasta nie zareagował na informacje o nieprawidłowościach, o których mówiono już w 2011 roku. Do tej pory osoby, które zdaniem sądu miały dopuścić się mobbingu nie poniosły żadnych konsekwencji. Biuro prasowe prezydenta miasta nie odpowiada.

- To nie jest dobry czas na rozmowę o tym. Proszę kontaktować się z moim biurem prasowym - uciął prezydent Chojniak na zaprzysiężeniu radnych nowej kadencji, pytany o przyczyny swojej dotychczasowej bierności.

TVN24