Policja wyjaśnia okoliczności wypadku, do którego doszło w niedzielę pod Zgierzem (woj. łódzkie). - Kierowca przeciął przeciwległy pas ruchu, przejechał przez pas zieleni i z dużą siłą uderzył w murowany przystanek - poinformowała policja. Kierowca zginął na miejscu.
- Samochód osobowy z niewyjaśnionych dotąd powodów zjechał na przeciwległy pas ruchu, przeciął pas zieleni i wbił się w murowany przystanek autobusowy - relacjonuje nadkom. Liliana Garczyńska ze zgierskiej policji.
40-letni kierowca zginął na miejscu. Na razie nie wiadomo, dlaczego opuścił swój pas ruchu i doprowadził do wypadku.
- Wszelkie okoliczności tego zdarzenia będą wyjaśniane przez śledczych. Na szczęście nikt w tym momencie tam nie czekał na autobus. Gdyby było inaczej, mogłoby dojść do jeszcze większej tragedii - podkreśla Garczyńska.
tvn24.pl
40-letni kierowca zginął na miejscu. Na razie nie wiadomo, dlaczego opuścił swój pas ruchu i doprowadził do wypadku.
- Wszelkie okoliczności tego zdarzenia będą wyjaśniane przez śledczych. Na szczęście nikt w tym momencie tam nie czekał na autobus. Gdyby było inaczej, mogłoby dojść do jeszcze większej tragedii - podkreśla Garczyńska.
tvn24.pl