"Niech Kiszczak podda się karze. Nikt nie będzie domagał się, by siedział w więzieniu"

"Niech Kiszczak podda się karze. Nikt nie będzie domagał się, by siedział w więzieniu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jedną z osób, która była oskarżana o zacieranie śladów w sprawie zabójstwa Przemyka był szef MSW Czesław Kiszczak (fot. Wprost)Źródło:Wprost
- Niech w porozumieniu z prokuraturą złoży wniosek o poddanie się karze. Nikt nie będzie się domagał tego, by ostatnie dni swojego życia odsiedział w więzieniu - mówił cytowany przez TVN24 mecenas Maciej Bednarkiewicz, komentujący proces gen. Czesława Kiszczaka. Prokurator IPN, by uciąć spekulacje dotyczące jego stanu zdrowia, złożył wniosek o przebadanie komunistycznego działacza.
- Stan jego zdrowia był uzależniony od wyniku procesu. Gdy zostawał skazany, to stan jego zdrowia się pogarszał, gdy zostawał uniewinniony, to nawet, jak ostatnio, zapraszał dziennikarzy na kieliszek wódki - mówi mecenas Maciej Bednarkiewicz, który przez lata procesu reprezentował oskarżycieli posiłkowych.

- To było podyktowane m.in. publikacjami prasowymi, w których dziennikarze pokazywali, że kondycja Czesława Kiszczaka jest dużo lepsza niż to wynika z dotychczasowych orzeczeń komisji lekarskich - mówił dr Grzegorz Majchrzak z IPN, tłumacząc podjęte przez Instytut kroki. Aktualne orzeczenia wskazują, że Kiszczak od czerwca ubiegłego roku jest niezdolny do stawienia się w sądzie na rozprawach - zwolnienia lekarskie przedstawia od ponad 20 lat.

Badanie generała przeprowadzono poza Warszawą, bo jak tłumaczył prokurator z IPN, chodziło o maksymalny obiektywizm biegłych. Ci ze stolicy wydawali opinie w sprawie Kiszczaka od lat. Sąd uznał zasadność wniosku.

- Generał Kiszczak ma raczej mentalność policjanta niż oficera. Nie ma odwagi, by przyjąć odpowiedzialność za to, co zrobił - uważa dr Jan Skórzyński, historyk z Europejskiego Centrum Solidarności.

Miesiąc temu generał miał stawić się na badanie - nie zrobił tego, został więc na nie doprowadzony przez policję. 11 biegłych badało go przez trzy dni pod kątem różnych dolegliwości, ale opinia jeszcze nie jest znana.

Sam Kiszczak wciąż uważa się za niewinnego i zapewnia, że nie staje przed sądem tylko ze względu na stan zdrowia. - Niech w porozumieniu z prokuraturą złoży wniosek o poddanie się karze. Niech uzgodni tę karę, nikt nie będzie się domagał tego, by ostatnie dni swojego życia odsiedział w więzieniu - tłumaczył mecenas Bednarkiewicz.

TVN24