Jak informuje TVN24, w sobotę oraz w ciągu minionej nocy ponad 200 tys. gospodarstw zostało pozbawionych prądu, z setek domów wiatr pozrywał dachy, powalał także drzewa. Największe szkody odnotowano na północy kraju oraz na północnym zachodzie. Rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak mówił, że łącznie rannych zostało 12 osób, wśród nich - dwóch strażaków.
Obecnie najtrudniejsza sytuacja jest w województwach: pomorskim, łódzkim, warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim, mazowieckim. - Tylko dzisiaj od północy do godziny 6.30 straż pożarna wyjeżdżała ponad 1400 razy; wczoraj 2,5 tys., a w piątek prawie 790 razy. Co daje 4,7 tys. razy. Niestety 12 osób zostało poszkodowanych, w tym 11 wczoraj - powiedział Paweł Frątczak z PSP.
- Wśród rannych jest dwóch strażaków ochotników z województwa warmińsko-mazurskiego i kujawsko-pomorskiego. Usuwali oni skutki silnych wichur - poinformował. - Wiatr w kilku rejonach kraju będzie wiał jeszcze do 100 km/h - podkreślił Frątczak. Zaapelował także, by ograniczyć dziś wychodzenie z domu.
W piątek w Krakowie lekko ranna została jedna osoba, w Zachodniopomorskiem zaś motocyklista nie zdążył wyhamować i wpadł na przewrócone drzewo. Również w Łodzi jedna osoba trafiła do szpitala.
TVN24
- Wśród rannych jest dwóch strażaków ochotników z województwa warmińsko-mazurskiego i kujawsko-pomorskiego. Usuwali oni skutki silnych wichur - poinformował. - Wiatr w kilku rejonach kraju będzie wiał jeszcze do 100 km/h - podkreślił Frątczak. Zaapelował także, by ograniczyć dziś wychodzenie z domu.
W piątek w Krakowie lekko ranna została jedna osoba, w Zachodniopomorskiem zaś motocyklista nie zdążył wyhamować i wpadł na przewrócone drzewo. Również w Łodzi jedna osoba trafiła do szpitala.
TVN24