Stefan Niesiołowski, poseł Platformy Obywatelskiej na antenie TVP Info skomentował protesty rolników i górników jakie w ostatnich tygodniach miały miejsce w Polsce.
Pytany o to co sądzi o proteście rolników, Stefan Niesiołowski nie krył swojej pogardy dla Izdebskiego. – Kogo może ściągnąć podejrzany Izdebski? Proputinowski polityk, w najlepszym wypadku, może agent Putina, tego nie wiadomo. Co oni chcą? Żałosna karykatura Samoobrony – ocenił Niesiołowski. Przypomnijmy, że Sławomir Izdebski, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych zapowiedział na 19 lutego protesty w Warszawie. Polityk dodał, że nie rozumie postulatów rolników.
Niesiołowski skrytykował także decyzję Jarosława Zagórowskiego, który zrezygnował z funkcji prezesa jastrzębskiej Spółki Węglowej. – Nie ma nic złego w tym, że kopalnie nie będą dopłacać do związkowych trutni. Wielki błąd, jeżeli prezes Zagórowski odejdzie. Okaże się, że związkowe pijawki i trutnie mogą takie rzeczy wymuszać – stwierdził.
"Bezpośrednią przyczyną złożenia rezygnacji jest rozpętana przez liderów związkowych fala bezprzykładnej nienawiści i agresji wobec prezesa. Nienawiść ta była budowana od wielu miesięcy i podsycana przez cały okres kilkunastodniowego strajku" - napisano w oficjalnym komunikacie.
Odejście Zagórowskiego z pozycji było jednym z warunków piątkowego porozumienia ze związkowcami. - Niedosyt budzi jedynie brak jasnego zdefiniowania zasad pracy kopalń w soboty. Najważniejsze jest jednak przywrócenie stabilizacji sytuacji spółki, a pracę kopalni w cyklu sześciodniowym wymusi w najbliższym czasie ekonomia - powiedział.
TVP Info
Niesiołowski skrytykował także decyzję Jarosława Zagórowskiego, który zrezygnował z funkcji prezesa jastrzębskiej Spółki Węglowej. – Nie ma nic złego w tym, że kopalnie nie będą dopłacać do związkowych trutni. Wielki błąd, jeżeli prezes Zagórowski odejdzie. Okaże się, że związkowe pijawki i trutnie mogą takie rzeczy wymuszać – stwierdził.
"Bezpośrednią przyczyną złożenia rezygnacji jest rozpętana przez liderów związkowych fala bezprzykładnej nienawiści i agresji wobec prezesa. Nienawiść ta była budowana od wielu miesięcy i podsycana przez cały okres kilkunastodniowego strajku" - napisano w oficjalnym komunikacie.
Odejście Zagórowskiego z pozycji było jednym z warunków piątkowego porozumienia ze związkowcami. - Niedosyt budzi jedynie brak jasnego zdefiniowania zasad pracy kopalń w soboty. Najważniejsze jest jednak przywrócenie stabilizacji sytuacji spółki, a pracę kopalni w cyklu sześciodniowym wymusi w najbliższym czasie ekonomia - powiedział.
TVP Info