Palikot: Nie walczyłbym za kraj. Nie można przelać polskiej krwi

Palikot: Nie walczyłbym za kraj. Nie można przelać polskiej krwi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Palikot (GRZEGORZ KRZYZEWSKI / FOTONEWS/NEWSPIX.PL) Źródło:Newspix.pl
Janusz Palikot w wywiadzie dla Wirtualnej Polski przyznał, że nie stanąłby do walki w obronie Polski. - Zostaję i wzywam do czynnego oporu. Ale nie walczę za kraj, nie pozwalam na rozlew krwi - wytłumaczył, co zrobiłby w przypadku wybuchu wojny.
Zostaję i wzywam do czynnego oporu. Ale nie walczę za kraj, nie pozwalam na rozlew krwi - powiedział Palikot o swoim zachowaniu w razie wybuchu wojny. - Lepiej się poddać, niż prowadzić wojnę. Nie można przelać ani jednej kropli polskiej krwi. Nie można pozwolić zburzyć ani jednego miasta. Za wszelką cenę trzeba utrzymać pokój - dodał.

W opinii Palikota nasz kraj w zły sposób pożytkuje pieniądze na armię. - Polska musi mieć armię. Ale trzeba dokonać zmian. Co z tego, że sobie kupimy cztery łodzie podwodne i dwanaście samolotów? W porównaniu z Rosją i tak nie mamy szans. Musimy jak Izrael wybrać jeden element przewagi. Na broń jądrową nas nie stać. Zainwestujmy więc w informatykę, cybernetykę, zakłócanie systemów dowodzenia wroga. Do tego konieczna jest obrona przeciwrakietowa z Amerykanami. Bo inaczej będzie powtórka z II wojny światowej i Powstania Warszawskiego. Zniszczona Warszawa i ocean bezsensownie przelanej krwi młodych ludzi - wytłumaczył.

WP.PL