Spot Dudy o Komorowskim. "Jak nie starcza prawdziwej broni, to się strzela ze stink granatów"

Spot Dudy o Komorowskim. "Jak nie starcza prawdziwej broni, to się strzela ze stink granatów"

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Jak nie starcza prawdziwej broni, to się strzela ze stink granatów jak mawiał Piłsudski w legionach - powiedział w programie "Kawa na ławę" prof. Tomasz Nałęcz o najnowszym spocie Andrzeja Dudy. - Z niemiecka tłumacząc, śmierdzące granaty - dodał doradca prezydenta.
Na najnowszym spocie kandydata PiS Andrzeja Dudy widać, jak zaspany Bronisław Komorowski odbiera telefon od Moskwy. Pada też zwrot "chodź szogunie". Spot jest reakcją na słowa premier Ewy Kopacz, która podczas konwencji wyborczej obecnego prezydenta mówiła: - Jacy ludzie odbiorą w Warszawie telefon, kiedy w środku nocy przyjdzie reagować na naprawdę poważny kryzys?

Tomasz Nałęcz stwierdził, że prezydent Komorowski jest zbyt poważny, by odpowiedzieć "wygłupem na wygłup" i dodał, że jeśli PiS obrało teraz taką a nie inną taktykę, to oznacza iż Prawo i Sprawiedliwość znalazło się w ślepym zaułku.

 - Premier Kopacz na konwencji powtórzyła słowa, które w 2008 roku mówiła Hillary Clinton o Baracku Obamie. Wszyscy pamiętamy spoty mówiące o tym, kto odbierze telefon o trzeciej rano w Białym Domu - odpowiedział na zarzuty Nałęcza rzecznik PiS, Marcin Mastalerek. Dodał, że skoro skopiowano to co powiedziano w USA, to sztab prezydenta powinien przewidzieć, iż ktoś da "odpowiedź na tak postawione pytanie".

Włodzimierz Czarzasty z SLD stwierdził, że ten spot "na pewno nie jest prawdziwy". - Prezydent Komorowski i rząd PO doprowadził do sytuacji, że nikt z Moskwy nie zadzwoni oraz do tego, że nikt nie może tam zadzwonić - mówił.

Obecny w studio Marek Sawicki z PSL powiedział natomiast, że żartowanie sobie z problemu na wschodzie i kampanii jest nieodpowiednie, a takie żarty "być może bawią młodzież Prawa i Sprawiedliwości".

Z kolei Jarosław Gowin pochwalił spot Dudy. Według byłego ministra sprawiedliwości otwarcie prześmiewczego "Muzeum Zgody im. Bronisława Komorowskiego" i ten spot są przykładem kampanii, jakiej by sobie życzył, czyli "lekkiej i finezyjnej".

TVN24, 300polityka.pl