- PiS będzie się domagało debaty w Sejmie w tej sprawie i podjęcia działań, zmierzających do wyjaśnienia tych kwestii - mówił Jarosław Kaczyński, odnosząc się do doniesień ws. afery taśmowej.
- W Polsce jest duża część ludzi, którzy są poza jakąkolwiek kontrolą - stwierdził prezes Prawa i Sprawiedliwości. Zapytany o to, czy politycy mogli być szantażowani nagraniami, odpowiedział, że tak. Dodał również, że ta sprawa wskazuje na "kompletną demoralizację klasy politycznej", a dokładniej jej części, ponieważ nie dotyczy ona PiS. - Jednak powinno to doprowadzić do bardzo głębokich zmian na scenie politycznej - zaznaczył.
Śledztwo ws. afery taśmowej
„Wprost” poznał akta śledztwa dotyczące afery taśmowej, ujawnionej przez nas w czerwcu ubiegłego roku. O czym opowiadali prokuratorom kelnerzy i świadkowie?
„Politycy byli wystraszeni, mówili cicho i ustalili wspólną wersję, gdyby ktoś ich o więzienia pytał. Pytali się wzajemnie, czy któryś z nich podpisywał jakieś dokumenty i czy są one do odzyskania. Ustalili pomiędzy sobą, że w razie czego – to znaczy, gdyby ktoś ich pytał, czy jakieś fakty pamiętają z tamtego okresu, to oni nic nie wiedzą Zastanawiali się, czy i kto mógł robić jakieś notatki w tamtym okresie i czy jest sposób na dotarcie do tych dokumentów. Próbowali sobie przypomnieć, z kim rozmawiali, z kim się spotykali, co się wtedy wydarzyło” - opowiadał Łukasz N. o fragmentach jednej z nagranych rozmów.
Więcej o aferze taśmowej w najnowszym Wprost w tekstach: "Nieznane nagrania kelnerów" i "Marek Falenta. Współpracownik służb".
Onet.pl, TVN24, Wprost.pl
Śledztwo ws. afery taśmowej
„Wprost” poznał akta śledztwa dotyczące afery taśmowej, ujawnionej przez nas w czerwcu ubiegłego roku. O czym opowiadali prokuratorom kelnerzy i świadkowie?
„Politycy byli wystraszeni, mówili cicho i ustalili wspólną wersję, gdyby ktoś ich o więzienia pytał. Pytali się wzajemnie, czy któryś z nich podpisywał jakieś dokumenty i czy są one do odzyskania. Ustalili pomiędzy sobą, że w razie czego – to znaczy, gdyby ktoś ich pytał, czy jakieś fakty pamiętają z tamtego okresu, to oni nic nie wiedzą Zastanawiali się, czy i kto mógł robić jakieś notatki w tamtym okresie i czy jest sposób na dotarcie do tych dokumentów. Próbowali sobie przypomnieć, z kim rozmawiali, z kim się spotykali, co się wtedy wydarzyło” - opowiadał Łukasz N. o fragmentach jednej z nagranych rozmów.
Więcej o aferze taśmowej w najnowszym Wprost w tekstach: "Nieznane nagrania kelnerów" i "Marek Falenta. Współpracownik służb".
Onet.pl, TVN24, Wprost.pl