"W razie wojny ruszyliby się nawet hipsterzy z Placu Zbawiciela"

"W razie wojny ruszyliby się nawet hipsterzy z Placu Zbawiciela"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Rychard (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Jak wynika z sondaży, w razie agresji obcego państwa, 37 proc. Polaków stawiałoby opór (nie zbrojny), a walczyć chciałoby 27 proc. - Jestem przekonany, że gdyby trzeba było, to ruszyłyby też i te hipsterskie grupy młodzieży z klubów z Placu Zbawiciela - oceniał wyniki badań prof. Andrzej Rychard, socjolog z PAN.
Socjolog zaznaczył, że 27 proc. ludzi, którzy chcieliby wziąć udział w zbrojnej obronie kraju to bardzo duża liczba. - To jest 8 milionów ludzi, a samych mężczyzn w wieku produkcyjnym jest 12 milionów. Można powiedzieć, że blisko 70 procent, gdyby to ograniczyć tylko do mężczyzn, chce walczyć - stwierdził prof. Rychard.

- Jest pewien blok zwolenników wartości tradycyjnych, zarówno narodowych, jak i religijnych. To jest ta grupa skłonna do największych poświęceń- mówił o wynikach sondażu prof. Leszek Koczanowicz, politolog i filozof z Wrocławskiej SWPS. Ze zdaniem prof. Koczanowicza zgadza się dyrektor Izby Pamięci Pułkownika Kuklińskiego Filip Frąckowiak, który stwierdził, że są to osoby kultywujące pamięć Żołnierzy Wyklętych, czy Kuklińskiego.

tvn24.pl