Kaczyński: W aneksie WSI musiały być rzeczy, których obawia się prezydent

Kaczyński: W aneksie WSI musiały być rzeczy, których obawia się prezydent

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński (fot. FOT MACIEJ GOCLON / FOTONEWS )
- Było zdjęcie. Wiemy, że człowiekiem pracującym w jednej z firm związanych z Wołominem i panem P., pracował - czy pracuje w dalszym ciągu - syn prezydenta Komorowskiego - mówił w TV Trwam prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Według prezesa PiS, w SKOK-u Wołomin "rządzili ludzie WSI", a ten SKOK nie był pod nadzorem senatora Biereckiego. Jak zaznaczał Jarosław Kaczyński, Wojskowe Służby Informacyjne były "ściśle związane z GRU". - Ja aneksu o WSI nie zdołałem przeczytać – miałem tyle zajęć, że nie dałem rady – ale nie ulega wątpliwości, że tam musiały być rzeczy, których bardzo obawia się pan Komorowski - mówił Kaczyński.

- Było zdjęcie. Wiemy, że człowiekiem pracującym w jednej z firm związanych z Wołominem i panem P., pracował – czy pracuje w dalszym ciągu – syn prezydenta Komorowskiego - mówił prezes PiS. Jak zaznaczył Kaczyński, sprawa senatora Biereckiego "jest do wyjaśnienia", jeśli chodzi o pewne kwestie etyczne. - My przecież pewne działania podjęliśmy. To przede wszystkim sprawa do wyjaśnienia w kontekście związków obecnego prezydenta z WSI - stwierdził.

"Duda wygrał cichą wewnętrzną konkurencję"

- (Duda - red.) wygrał taką cichą wewnętrzną konkurencję. Ja nie startowałem w tej konkurencji. Uznałem, że nie ma w tej chwili sensu, żebym ubiegał się o stanowisko prezydenta - tak Kaczyński tłumaczył kulisy nominacji Andrzeja Dudy na kandydata PiS. Dodał, że Duda ma najwięcej zalet i atutów, oraz, iż jest on człowiekiem pokazującym Polakom perspektywę "dobrej zmiany". - Musimy zatrzymać proces rozkładu Polski, a zacząć proces pozytywnych zmian - powiedział prezes PiS.

Zdaniem Kaczyńskiego, Bronisław Komorowski jest kandydatem partyjnym, który stosuje "kamuflaż wyborczy". Według lidera Prawa i Sprawiedliwości, jego partia nie udaje, że ich kandydat nie jest deygnowany przez PiS. - Duda jest kandydatem szerszym w sensie dbania o interesy obywateli. Bronisław Komorowski jest dokładnie tak obywatelskim kandydatem, jak obywatelska jest Platforma - mówił Kaczyński.

Afera w SKOK

O niejasnościach wokół twórcy imperium SKOK-ów pisał tygodnik "Wprost”. Grzegorz Bierecki, senator PiS miał wyprowadzić kilkadziesiąt milionów złotych do spółki, której jest dziś właścicielem i prezesem. Takie wnioski płyną z pisma, które szef Komisji Nadzoru Finansowego Andrzej Jakubiak wysłał do najważniejszych osób w państwie. Dokument, do którego udało się dotrzeć, dotyczy przekształceń własnościowych na zapleczu SKOK-ów. Jego głównym bohaterem jest Grzegorz Bierecki, dziś senator PiS. Twórca imperium SKOK, który wspiera prawicowe media, jeszcze kilka miesięcy temu pojawiał się w gronie potencjalnych kandydatów PiS na prezydenta.

TV Trwam, 300polityka.pl,