Sasin: Tekst o Dudzie i skardze do TK oparto na materiałach z Kancelarii Prezydenta

Sasin: Tekst o Dudzie i skardze do TK oparto na materiałach z Kancelarii Prezydenta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jacek Sasin (FOT. KONRAD KOCZYWAS / FOTONEWS / NEWSPIX.PL --- Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
- Znałem pana prezydenta Kaczyńskiego i ostatnie, co można o panu prezydencie powiedzieć to to, że ulegał czyjemukolwiek lobbingowi. To, że miał takie, a nie inne zdanie w sprawie tej ustawy dotyczącej SKOK-ów, to był wynik jego przemyśleń, a nie jakiekolwiek lobbingu - powiedział na antenie RMF FM poseł PiS Jacek Sasin odnosząc się do publikacji "Gazety Wyborczej" dotyczącej skargi prezydenta do TK na ustawę o SKOK-ach.
5 listopada 2009 r. Sejm po kilku miesiącach prac przyjął ustawę poddającą Spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe, SKOK nadzorowi KNF. Prezydent Lech Kaczyński zaskarżył ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. "Gazeta Wyborcza" pisze, iż zanim do tego doszło Pałac Prezydencki trzykrotnie odwiedzał Grzegorz Bierecki. Najważniejszą opinię, która posłużyła do napisania wniosku do TK miał przynieść do kancelarii ówczesny prezydencki minister Andrzej Duda. Opinia była anonimowa.

"To normalne, że chcieli wysłuchać opinii drugiej strony"

- Trzeba zastanowić się na ile te wszystkie informacje są wiarygodne, bo tego dzisiaj nie wiemy - powiedział na antenie RMF FM polityk PiS Jacek Sasin pytany o tę sprawę. -  Myślę, że akurat nie ma w tym nic dziwnego, że Grzegorz Bierecki przychodził, czy  przychodziłby do Pałacu Prezydenckiego w tym czasie, czy, żeby przedkładał jakieś własne opinie i własne pisma na ten temat, na temat tej ustawy - dodał.

Sasin zaznaczył, że Kancelaria Prezydenta była "czuła i wrażliwa na argumenty" wszystkich podmiotów, które się do niej zwracały. - Jest taka dobra zasada w rzymskim prawie: "audi alteram partem"- czyli "wysłuchaj drugiej strony". I to jest normalne, że prezydent Kaczyński przygotowując, czy Andrzej Duda przygotowując dla prezydenta skargę do trybunału chciał usłyszeć również opinię tej drugiej strony - podkreślił polityk PiS.

Poseł mówił też, że sprawa ustawy dot. SKOK-ów była badana przez prawników Kancelarii Prezydenta oraz przez Andrzeja Dudę i to oni są jej autorami. Dodał, że w jego ocenie skarga ta nie została oparta na dokumentach przyniesionych przez Biereckiego. - To, że pewne sformułowania mogą być podobne, czy takie same, to nic dziwnego. Język prawniczy ma swoje zasady i pewne sformułowania pewnie padają w każdym dokumencie - powiedział. 

"Informacje przekazane z Kancelarii Prezydenta"

Sasin zaatakował także, "Gazetę Wyborczą", która opublikowała tekst. - Ona staje się ostatnim czasem takim organem prasowym Bronisława Komorowskiego i jego sztabu wyborczego, po tym jak opublikowała tekst pana prezydenta dotyczący podziału na Polskę radykalną i Polskę racjonalną. Ciekaw jestem dlaczego gazeta nie publikuje manifestów ideowych innych kandydatów na prezydenta - stwierdził. Polityk PiS dodał, że materiał do napisania tekstu o skardze do TK miał zostać przekazany gazecie przez kancelarię prezydenta Komorowskiego. -  Skąd można mieć te informacje, które są w tym artykule? One wprost są przekazane z Kancelarii Prezydenta. Co do tego chyba obaj nie mamy żadnych wątpliwości - powiedział Sasin.

RMF FM, "Gazeta Wyborcza"