- Świat idzie w kierunku inwigilacji. Niestety, będzie coraz gorzej - powiedział w "Faktach po Faktach" na antenie TVN24 Witold Waszczykowski z PiS.
Polityk razem z Mirosławem Drzewieckim odnieśli się do kwestii odnalezienia podsłuchów w kolejnej warszawskiej restauracji. Według Waszczykowskiego "będzie coraz gorzej". - Świat idzie w kierunku inwigilacji. Laptop zostawiony w biurze może służyć jako środek inwigilacji - ostrzegał Waszczykowski. Z kolei według Drzewieckiego właściciele restauracji powinni zapewnić swoim klientom bezpieczeństwo.
Nie zgodził się z nim Waszczykowski, który stwierdził, że najpierw powinniśmy podwyższyć standardy własnych zachowań. Polityk PiS przypomniał aferę podsłuchową ujawnioną przez WPROST. Według Waszczykowskiego Bartłomiej Sienkiewicz takich rozmów, jak ta, która została nagrana, w ogóle nie powinien był prowadzić w restauracji. - Nie wykazał elementarnej ostrożności i czujności w takich rozmowach - stwierdził.
Nowe podsłuchy
Przypomnijmy, dziennikarze śledczy portalu TVN24.pl poinformowali, że Służba Kontrwywiadu Wojskowego odkryła urządzenie podsłuchowe w warszawskiej "Różana" na Mokotowie, gdzie od lat spotykają się politycy i biznesmeni. Restauracja była sprawdzana ze względu na fakt, iż miało w niej dojść do spotkania ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka z minister obrony narodowej Holandii Jeanine Hennis-Plasschaert.
Afera podsłuchowa
Tygodnik "Wprost" w ubiegłym roku opublikował stenogramy i nagrania rozmów szefa MSW, prezesa Banku Centralnego, byłego ministra transportu oraz Jana Vincenta-Rostowskiego z Radosławem Sikorskim. Do redakcji "Wprost" docierały też wiadomości o kolejnych taśmach. Nagrane miało zostać spotkanie wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem, do którego doszło na początku czerwca.
Po kilku miesiącach okazało się, że istnieje więcej nagrań. Kelnerzy Łukasz N. i Konrad L. powiedzieli prokuratorom, że istniało nagranie rozmowy Aleksandra Kwaśniewskiego i Leszka Millera i wiele innych. Oprócz tego, podczas śledztwa w tej sprawie wyszło na jaw, że podsłuchy mogły być zakładane również w dwóch innych warszawskich restauracjach: Ole i Lemongrass, w których wcześniej pracowali kelnerzy z afery podsłuchowej.
Teksty dotyczące afery taśmowej można znaleźć tu, tu lub tu.
TVN24.pl
Nie zgodził się z nim Waszczykowski, który stwierdził, że najpierw powinniśmy podwyższyć standardy własnych zachowań. Polityk PiS przypomniał aferę podsłuchową ujawnioną przez WPROST. Według Waszczykowskiego Bartłomiej Sienkiewicz takich rozmów, jak ta, która została nagrana, w ogóle nie powinien był prowadzić w restauracji. - Nie wykazał elementarnej ostrożności i czujności w takich rozmowach - stwierdził.
Nowe podsłuchy
Przypomnijmy, dziennikarze śledczy portalu TVN24.pl poinformowali, że Służba Kontrwywiadu Wojskowego odkryła urządzenie podsłuchowe w warszawskiej "Różana" na Mokotowie, gdzie od lat spotykają się politycy i biznesmeni. Restauracja była sprawdzana ze względu na fakt, iż miało w niej dojść do spotkania ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka z minister obrony narodowej Holandii Jeanine Hennis-Plasschaert.
Afera podsłuchowa
Tygodnik "Wprost" w ubiegłym roku opublikował stenogramy i nagrania rozmów szefa MSW, prezesa Banku Centralnego, byłego ministra transportu oraz Jana Vincenta-Rostowskiego z Radosławem Sikorskim. Do redakcji "Wprost" docierały też wiadomości o kolejnych taśmach. Nagrane miało zostać spotkanie wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem, do którego doszło na początku czerwca.
Po kilku miesiącach okazało się, że istnieje więcej nagrań. Kelnerzy Łukasz N. i Konrad L. powiedzieli prokuratorom, że istniało nagranie rozmowy Aleksandra Kwaśniewskiego i Leszka Millera i wiele innych. Oprócz tego, podczas śledztwa w tej sprawie wyszło na jaw, że podsłuchy mogły być zakładane również w dwóch innych warszawskich restauracjach: Ole i Lemongrass, w których wcześniej pracowali kelnerzy z afery podsłuchowej.
Teksty dotyczące afery taśmowej można znaleźć tu, tu lub tu.
TVN24.pl