W Polsce co roku nie odnajduje się 2 tys. zaginionych. Błędy policji?

W Polsce co roku nie odnajduje się 2 tys. zaginionych. Błędy policji?

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Polsce co roku nie odnajduje się 2 tys. zaginionych. Błędy policji? (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Z roku na rok bez śladu ginie w Polsce coraz więcej ludzi. Policja stworzyła spójny system poszukiwania osób zaginionych. Przyjęte procedury bywają jednak niedokładnie stosowane przez niewystarczająco przeszkolonych policjantów, którzy nie zawsze właściwie klasyfikują zaginięcia. To sprawia, że niekiedy poszukiwania rozpoczynają się zbyt późno zwłaszcza w sytuacjach, w których decydującą rolę gra czas. Opóźnienia bywają wówczas nie do naprawienia.
Z policyjnych statystyk wynika, że każdego roku w Polsce ginie ok. 17 - 20 tys. osób, z których nigdy nie odnajduje się ok. 2 tys. Szczególnie niepokoi, że od trzech lat liczba zaginięć wzrasta co roku o kolejne 2 tys.

W Polsce stworzono system poszukiwań osób zaginionych. Od 2013 r. w Komendzie Głównej Policji działa Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych, odpowiedzialne za koordynację, analizę i bezpośrednie poszukiwanie osób zaginionych w całym kraju. Policja wprowadziła specjalnie opracowane procedury postępowania, m.in. zdefiniowała trzy kategorie zaginięć. Do każdej kategorii przyporządkowano oddzielne, odpowiednio sprofilowane grupy czynności, jakie powinny być podjęte w ramach poszukiwań prowadzonych w danej kategorii. Dokładnie określono także katalog danych, które policjant przyjmujący zgłoszenie powinien ustalić. Dodatkowo podczas nowelizacji ustawy o Policji (październik 2014 r.) zadbano o wprowadzenie zapisów prawnych, ułatwiających policjantom pracę, m.in. obecnie mogą oni tworzyć i przetwarzać bazy danych zawierające kody DNA osób zaginionych. Brak takiej bazy utrudniał wcześniej np. ustalenie, że odnaleziono ciało osoby poszukiwanej. Do tej pory istniała jedynie baza zwłok niezidentyfikowanych (NN). Policjanci każdorazowo po ustaleniu kodu DNA osoby zaginionej składali wnioski o przeszukanie bazy NN zwłok. Gdy dane nie pasowały, co jakiś czas trzeba było powtarzać procedurę. Teraz, dzięki możliwości przetwarzania informacji o kodzie DNA osoby zaginionej, może się to odbywać automatycznie. Kontrola NIK wykazała jednak, że mimo wprowadzenia rozwiązań systemowych i jasnych procedur nadal występowały nieprawidłowości przy poszukiwaniu osób zaginionych.

Groźne skutki błędnej kwalifikacji

NIK zwraca przede wszystkim uwagę, na błędne kwalifikowanie osób zaginionych do jednej z trzech kategorii procedur. W niemal połowie jednostek policji objętych kontrolą (12 z 29) funkcjonariusze nie potrafili nadać zgłaszanej sprawie kategorii adekwatnej do okoliczności zaginięcia. Co najgorsze, najczęściej powtarzany błąd dotyczył przypisania zaginionego do zbyt niskiej kategorii. I tak np. osoby zaginione, które powinny zostać zakwalifikowane do kategorii pierwszej-najwyższej, wskazującej na zagrożenie ich życia lub zdrowia, były kwalifikowane do kategorii drugiej, czyli niższej, wymagającej zupełnie innych, łagodniejszych procedur, co diametralnie zmieniało sposób postępowania na niekorzyść zaginionego. To ustalenie NIK znajduje potwierdzenie m.in. w Raporcie Fundacji ITAKA, który stwierdza, że policja wykazuje nadmierną powściągliwość w nadawaniu pierwszej kategorii zaginięć.

Przykładem takiej sytuacji może być chociażby głośne zaginięcie Iwony Wieczorek w lipcu 2010 r. w Sopocie. Kontrola przeprowadzona w Komendzie Miejskiej Policji w Sopocie wskazuje, że tej sprawie nadano kategorię drugą, podczas gdy z okoliczności wynikało jasno, że należało zastosować kategorię pierwszą. Bowiem zaginiona nagle opuściła ostatnie miejsce swojego pobytu, w okolicznościach uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa albo zagrożenia jej życia. W konsekwencji nadania niewłaściwej kategorii poszukiwań nie podjęto niezwłocznie po przyjęciu zawiadomienia. Ponadto nie przeprowadzono także od razu:

   - penetracji terenu ostatniego miejsca pobytu zaginionej z wykorzystaniem sił i środków innych jednostek policji. Zrobiono to dopiero po trzech dniach od daty zawiadomienia o zaginięciu. Zbyt późno także , bo dopiero po 10 dniach, użyto psów szkolonych  do odnajdywania zwłok;
    - sprawdzenia szpitali, pogotowia ratunkowego, noclegowni w rejonie miejsca zaginięcia;
    - lustracji ostatniego miejsca pobytu osoby zaginionej w celu zabezpieczenia śladów i dowodów.

Nie zarejestrowano także w ewidencji policyjnej fotografii zaginionej ani przedmiotów i dokumentów, które miała przy sobie; nie opublikowano informacji o poszukiwaniu zaginionej w środkach masowego przekazu, ani nie zabezpieczono od razu monitoringu w obiektach znajdujących się na trasie prawdopodobnego przejścia zaginionej z Sopotu do Gdańska Jelitkowo (zrobiono to dopiero po siedmiu dniach, dlatego monitoring prowadzony przez hotele, które przechowywały go tylko od kilkunastu godzin do kilku dni, został bezpowrotnie utracony).

Iwona Wieczorek zaginęła pięć lat temu i do tej pory jej nie odnaleziono.

Na bakier z procedurami

Według danych Fundacji ITAKA 30 proc. rodzin zaginionych miało trudności ze zgłoszeniem zaginięcia na policję. Równocześnie, jak ustaliła NIK, nie zawsze po przyjęciu zgłoszenia funkcjonariusze przystępowali do działania. Kontrola wskazała cztery skrajne przypadki, w których zwlekano z rozpoczęciem poszukiwań. Na przykład w Komisariacie Policji w Chęcinach od czasu zarejestrowania osoby zaginionej przez 200 dni nie podjęto żadnych działań, a w Komendzie Miejskiej Policji w Sopocie w przypadku jednego zaginięcia nic nie zrobiono przez 256 dni.

Zdarzało się także, że funkcjonariusze nie w każdym przypadku publikowali wizerunek osoby zaginionej na stronie internetowej Komendy Głównej Policji oraz w środkach masowego przekazu lub nie zabezpieczali nagrań z monitoringu i nie sprawdzali ostatniego miejsca pobytu osoby zaginionej. W trzech jednostkach policji nie ustalono, czy osoba zaginiona nie przebywa w szpitalu lub innej placówce opieki medycznej. Z drugiej strony zdarza się, że to policja ma problemy z uzyskaniem informacji o osobie zaginionej, np. z ewidencji świadczeń medycznych prowadzonych przez NFZ (Komisariat w Otmuchowie czekał na odpowiedź z NFZ 37 dni, a Komenda Powiatowa Policji w Cieszynie w jednym przypadku w ogóle nie otrzymała odpowiedzi).

NIK zauważa, że poszukiwanie zaginionych byłoby skuteczniejsze, gdyby szpitale były zobowiązane do automatycznego informowania policji o przyjętych osobach o nieustalonej tożsamości, lub osobach nieprzytomnych bądź niezdolnych do zrozumienia informacji albo takich, które nie ukończyły 16 lat. Taki system przekazywania informacji o hospitalizowanych przez placówki zdrowia do urzędów gmin działa w przypadku przeprowadzenia wyborów i aktualizacji spisu wyborców. Brak automatycznego systemu przekazywania policji danych o tego rodzaju pacjentach w wielu wypadkach wydłuża lub komplikuje poszukiwania, które w rzeczywistości mogłyby zakończyć się dużo szybciej.

W akcjach poszukiwawczych bardzo pomocne są obecnie badania kodu DNA zaginionych, które zestawia się z kodami DNA niezidentyfikowanych zwłok. NIK  wykazała jednak nieprawidłowości w zakresie pobierania przez policjantów materiału genetycznego zaginionych. W 12 na 29 skontrolowanych jednostek materiału nie pobierano wcale lub robiono to za późno. Przyczyną jest niewystarczające przeszkolenie funkcjonariuszy oraz niedostateczne zaopatrzenie ich w odpowiedni sprzęt.

Nierzetelne wprowadzanie danych do KSIP

Mimo iż Komendant Główny Policji jednoznacznie określił zakres informacji, które w przypadku zaginięcia należy zarejestrować w Krajowym Systemie Informacyjnym Policji (KSIP), kontrola NIK wykazała, że nie zawsze robiono to rzetelnie. Jak ustalili kontrolerzy, z powodu braku nadzoru oraz lekceważenia obowiązków służbowych przez policjantów w Krajowym Systemie brakowało chociażby tak podstawowych danych, jak np. numery PESEL osób zaginionych, informacje o stanie zdrowia czy okolicznościach zaginięcia. Nieprawidłowości występowały także przy rejestrowaniu NN zwłok. W 11 proc. wszystkich skontrolowanych spraw nie rejestrowano takich danych, jak: fotografie, przybliżone daty zgonu, rysopis, znaki szczególne.

Podczas kontroli ustalono także przypadki, w których nie wprowadzono do Systemu informacji o zakończeniu poszukiwań osoby zaginionej, i w konsekwencji angażowano ludzi i sprzęt do zakończonych już spraw. Sytuacja taka miała miejsce np. w Komisariacie Policji w Chęcinach - wysłano patrol, aby sprawdził, czy zaginionego nie ma w miejscu zamieszkania, podczas gdy on sam był już w ośrodku wychowawczym.

Pozapolicyjne grupy poszukiwawcze

W Komendzie Głównej Policji utworzono bazę danych, zawierającą informacje na temat działających na zasadzie stowarzyszeń pozapolicyjnych grup ratowniczo-poszukiwawczych z psami. Zdaniem NIK policja nie korzysta w pełni z pomocy tych grup. Nie ustalono bowiem jasnych zasad, regulujących włączania ich do policyjnych akcji poszukiwawczych. Często grupy te zostają uruchomione dopiero po wielu godzinach od zdarzenia.

Taką sytuację wykazała kontrola NIK. We wrześniu 2013 r. ok. godz. 17 w Komendzie Powiatowej Policji w Ostrowcu Świętokrzyskim przyjęto zawiadomienie, że ok. godz. 13.00 zaginęło 6-letnie autystyczne dziecko. Ze względu na spadek temperatury i zapadający zmrok ok godz. 19 Komenda zgłosiła zapotrzebowanie na użycie psów. Stowarzyszenie Cywilnych Zespołów Ratowniczych z Psami „STORAT”, znajdujące się najbliżej miejsca poszukiwań, zadeklarowało gotowość działania ok. godz. 21. O zaginięciu dziecka dowiedziało się z mediów. Dopiero po godz. 23 zapadła decyzja o włączeniu do akcji grupy „STORAT”, równolegle z grupą poszukiwawczo - ratowniczą z Łodzi. W konsekwencji obie grupy z psami rozpoczęły poszukiwania o 1.30. Na szczęście historia ma szczęśliwy finał - nad ranem dziecko odnaleziono.

Brakuje szkoleń…

NIK zauważa, że jedną z przyczyn nieprawidłowości powstałych przy poszukiwaniu zaginionych i identyfikacji zwłok jest niewystarczające przeszkolenie policjantów. W siedmiu na 29 kontrolowanych jednostek, szkoleń nie było wcale, natomiast w pięciu były one niewystarczające. Ustalenia kontroli są zgodne z opinią samych policjantów. Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła anonimowe badanie ankietowe, z których wynika, że 30 proc. przepytanych policjantów uznało system szkolenia z zakresu poszukiwań osób zaginionych za zły, a prawie połowa stwierdziła, że dostęp do szkoleń tego rodzaju jest niewystarczający. Przy czym aż 90 proc. ankietowanych wysoko oceniło przydatność prowadzonych szkoleń w codziennej służbie.

…i odpowiedniego nadzoru

Jednostki policji prowadzące poszukiwania osób zaginionych mają obowiązek sporządzania i przekazywania do właściwych komend wojewódzkich policji szczegółowych raportów dotyczących prowadzonych działań. W raportach powinny się znaleźć analizy sytuacji z wnioskami i planem poszukiwań.     Tymczasem w 1/3 skontrolowanych jednostkach policji nie przygotowywano i nie przekazywano takich informacji. W ten sposób koordynatorzy ds. poszukiwań w komendach wojewódzkich policji, odcięci od informacji dotyczących zaginięć, nie mogli rzetelnie nadzorować akcji, o których nie wiedzieli.  

Wnioski

Problem zaginięć jest przedmiotem ożywionej debaty publicznej, zarówno ze względu na skalę jak i wrażliwy charakter zjawiska. Najwyższa Izba Kontroli wyraża nadzieję, że ustalenia zawarte w informacji o wynikach kontroli zostaną wykorzystane przez właściwe organy Państwa i przyczynią się do zwiększenia skuteczności poszukiwań osób zaginionych.

Ustalenia kontroli wykazały nieprawidłowości o charakterze systemowym i w związku z tym NIK sformułowała wnioski mające na celu poprawę funkcjonowania systemu poszukiwań osób zaginionych w Polsce:

do Ministra Spraw Wewnętrznych

    - o wprowadzenie obowiązku informowania policji przez placówki medyczne o przebywaniu u nich osób o nieustalonej tożsamości, osób nieprzytomnych bądź niezdolnych do zrozumienia informacji lub takich, które nie ukończyły 16 lat;

do Komendanta Głównego Policji           

    -  o zintensyfikowanie szkoleń policjantów, którzy zajmują się poszukiwaniami osób zaginionych oraz identyfikacją NN zwłok, w szczególności w zakresie nadawania kategorii osobom zaginionym oraz wykorzystywania badań genetycznych;
    - o określenie zasad współpracy Centrum Poszukiwania Osób Zaginionych z grupami poszukiwawczo-ratowniczymi;
    - o usprawnienie współpracy policji z prokuraturą przy prowadzeniu identyfikacji NN zwłok.

NIK