Janusz Palikot w "Sygnałach dnia" na antenie radiowej Jedynki ostro skrytykował wybór śmigłowców dla polskiej armii. - To są skandaliczne decyzje i wietrzę w tym jakąś gigantyczną łapówkę - powiedział.
Lider Twojego Ruchu domaga się Trybunału Stanu dla osób, które są odpowiedzialne za dostawy śmigłowców dla armii. Przetarg w pierwszym etapie wygrało francuskie konsorcjum Airbus Helicopters. - To są skandaliczne decyzje i wietrzę w tym jakąś gigantyczną łapówkę - powiedział kandydat na prezydenta.
Według Palikota tego typu transakcje powinny być powiązane z polskim przemysłem - a konkretnie z produkującymi śmigłowce zakładami w Świdniku i Mielcu.
Palikot wezwałby Obamę
Kandydat na prezydenta skrytykował także postawę polskich władz wobec słów dyrektora FBI o współodpowiedzialności Polski za holokaust. - Nie potrafimy wyegzekwować przeprosin, tak nas szanują - ocenił Palikot i dodał, że jako prezydent wezwałby Baracka Obamę do przeprosin.
Śmigłowce CARACAL dla armii
MON wybrał śmigłowce dla polskiej armii. Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że w przetargu wybrano produkowane przez francuskie Airbus Helicopters maszyny EC-725 CARACAL. Wiceszef MON Czesław Mroczek powiedział, że na 50 nowych śmigłowców CARACAL wydane zostanie 13 miliardów złotych.
Decyzja MON jest zgodna z ustaleniami tygodnika "Wprost". Przed tygodniem informowaliśmy, że przetarg na śmigłowce najprawdopodobniej wygrają Francuzi.
Ministerstwo wytłumaczyło, dlaczego oferty dwóch innych firm zostały odrzucone. "Oferty złożone przez WSK PZL Świdnik S.A oraz konsorcjum Sikorsky International Operations Incorporation, Sikorsky Aircraft Corporations, wraz z Polskimi Zakładami Lotniczymi Sp. z o. o. z Mielca nie spełniły wymogów formalnych i wymagań technicznych dotyczących m.in. terminu dostaw, wyposażenia śmigłowców w systemy walki, ustanowienia zdolności do serwisowania w WZL-1 Łódź" - czytamy w komunikacie MON.
Producent śmigłowca Caracal, konsorcjum Airbus Helicopters (dawny Eurocopter), zapowiedział, że chce kupić Wojskowe Zakłady Lotnicze w Łodzi. Śmigłowce mają tam być montowane i serwisowane. Stworzyłoby to nowe miejsca pracy w regionie o dużym bezrobociu. Pierwsze helikoptery powinny się znaleźć na wyposażeniu polskiej armii w ciągu dwóch lat.
Polskie Radio Program I
Według Palikota tego typu transakcje powinny być powiązane z polskim przemysłem - a konkretnie z produkującymi śmigłowce zakładami w Świdniku i Mielcu.
Palikot wezwałby Obamę
Kandydat na prezydenta skrytykował także postawę polskich władz wobec słów dyrektora FBI o współodpowiedzialności Polski za holokaust. - Nie potrafimy wyegzekwować przeprosin, tak nas szanują - ocenił Palikot i dodał, że jako prezydent wezwałby Baracka Obamę do przeprosin.
Śmigłowce CARACAL dla armii
MON wybrał śmigłowce dla polskiej armii. Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że w przetargu wybrano produkowane przez francuskie Airbus Helicopters maszyny EC-725 CARACAL. Wiceszef MON Czesław Mroczek powiedział, że na 50 nowych śmigłowców CARACAL wydane zostanie 13 miliardów złotych.
Decyzja MON jest zgodna z ustaleniami tygodnika "Wprost". Przed tygodniem informowaliśmy, że przetarg na śmigłowce najprawdopodobniej wygrają Francuzi.
Ministerstwo wytłumaczyło, dlaczego oferty dwóch innych firm zostały odrzucone. "Oferty złożone przez WSK PZL Świdnik S.A oraz konsorcjum Sikorsky International Operations Incorporation, Sikorsky Aircraft Corporations, wraz z Polskimi Zakładami Lotniczymi Sp. z o. o. z Mielca nie spełniły wymogów formalnych i wymagań technicznych dotyczących m.in. terminu dostaw, wyposażenia śmigłowców w systemy walki, ustanowienia zdolności do serwisowania w WZL-1 Łódź" - czytamy w komunikacie MON.
Producent śmigłowca Caracal, konsorcjum Airbus Helicopters (dawny Eurocopter), zapowiedział, że chce kupić Wojskowe Zakłady Lotnicze w Łodzi. Śmigłowce mają tam być montowane i serwisowane. Stworzyłoby to nowe miejsca pracy w regionie o dużym bezrobociu. Pierwsze helikoptery powinny się znaleźć na wyposażeniu polskiej armii w ciągu dwóch lat.
Polskie Radio Program I