Grabarczyk nielegalnie zdobył pozwolenie na broń? "Musimy mieć twarde dowody"

Grabarczyk nielegalnie zdobył pozwolenie na broń? "Musimy mieć twarde dowody"

Dodano:   /  Zmieniono: 
FOT.PIXEL --- Newspix.plŹródło:Newspix.pl
- Minister Cezary Grabarczyk złożył zeznania, czekamy na ruch prokuratury - powiedział w TVP Info Mirosław Drzewiecki, komentując podejrzenia, iż minister mógł dostać pozwolenie na broń z pominięciem wymaganych procedur.
Mirosław Drzewiecki podkreślił, iż na tę chwilę "tak naprawdę nie wiemy, jak sprawa wygląda" i musimy dać działać organom, które są do tego powołane. - Nie chciałbym, żeby się nam „wydawało”, tylko żebyśmy mieli twarde fakty i dowody. Już dzisiaj wiemy, że pan min. Grabarczyk składał zeznania w prokuraturze, trwało to kilka godzin. Wszystko zostało już w tej sprawie powiedziane i teraz czekamy na ruch prokuratury. Wstrzymajmy się chociaż do tego czasu, żebyśmy mieli z tamtej strony decyzję i żebyśmy wiedzieli, na czym stoimy - mówił gość TVP Info.

Podstawowy cel PO

Drzewiecki zaprzeczył, iż w PO trwa walka przed wyborami parlamentarnymi. - Dzisiaj jest taki cel podstawowy do zrealizowania: żeby Bronisław Komorowski został powtórnie wybrany na prezydenta RP i żeby to stało się w I turze. To by nam oszczędziło czekania kolejne dwa tygodnie, ale przede wszystkim byśmy wydali sto kilkadziesiąt milionów złotych mniej - podkreślił.

Sfałszowano protokół z egzaminu. Grabarczyk straci pozwolenie na broń?

Cezary Grabarczyk, minister sprawiedliwości, prawdopodobnie straci pozwolenie na broń - podała "Gazeta Wyborcza". Według "GW" minister pozwolenie zdobył nielegalnie, ponieważ policjanci sfałszowali protokół z jego egzaminu na strzelnicy.

W ostatnią środę, 22 kwietnia, Cezary Grabarczyk był przez kilka godzin przesłuchiwany w prokuraturze, w związku z podejrzeniem wobec łódzkich policjantów, którzy mieli wysoko postawionym osobom załatwiać pozwolenia na broń, bez konieczności zdawania przez nie egzaminów.

"Gazeta Polska" pisała o tej sprawie wcześniej i według jej informatora, jeden z funkcjonariuszy policji potwierdził swoim podpisem, że minister zdał egzamin. Zrobił to jednak bez obecności Cezarego Grabarczyka i tym samym dopuścił się poświadczenia nieprawdy.

Cofnięcie pozwolenia na broń

"Gazeta Wyborcza" dotarła do informacji na temat przesłuchania Grabarczyka i ustaliła, że śledczy badali, czy minister nie namawiał policjantów do popełnienia przestępstwa. Jeśli okaże się, że tak było, ministrowi mogą zostać postawione zarzuty.  - Ustalenia wskazują, że była to inicjatywa jednego z policjantów. Nie oczekiwał niczego w zamian, żadnej łapówki, protekcji. Nie ma dowodów, by coś takiego padło - mówił "GW" anonimowy informator. Na tę chwilę nie znaleziono jednak żadnych dowodów na to, by Grabarczyk rzeczywiście nakłaniał policjantów do popełnienia przestępstwa.

Według "GW", prokuratura w Ostrowie Wielkopolskim ma wystąpić o cofnięcie pozwolenia na broń Grabarczykowi, ponieważ została ona uzyskana w wyniku przestępstwa. - Rozważamy skierowanie takiego wniosku, ale decyzja zapadnie po skompletowaniu wszystkich dowodów - powiedział Janusz Walczak, wiceszef ostrowskiej prokuratury.

tvp.info, "Gazeta Wyborcza"

tvp.info