Kidawa-Błońska: Grabarczyk przyjechał z gotową dymisją

Kidawa-Błońska: Grabarczyk przyjechał z gotową dymisją

Dodano:   /  Zmieniono: 
Małgorzata Kidawa-Błońska (JAKUB GRUCA / FOKUSMEDIA / NEWSPIX.PL) Źródło:Newspix.pl
Na antenie radia RMF FM Małgorzata Kidawa-Błońska przyznała, że były minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk przyjechał do KPRM z gotową dymisją w ręku. Rzecznik rządu jednocześnie podkreśliła, że Grabarczyk uważa siebie za niewinnego.
Kidawa-Błońska podkreśliła, że nie padło zdanie "Czarku, musisz odejść". - Takie zdanie nie padło. Wczoraj wieczorem pan minister Grabarczyk przyjechał do kancelarii pani premier z gotową dymisją - powiedziała. - Minister Grabarczyk doskonale wie, jakie standardy są w PO, ale jest też politykiem odpowiedzialnym. Akurat funkcja ministra sprawiedliwości jest wyjątkowa i wszyscy się z tym zgodzą: na ministrze sprawiedliwości nie może być cienia nieprawidłowości. A poza tym wokół tego stanowiska powinna być raczej cisza - podkreśliła.

Grabarczyk w swojej opinii prawa nie złamał. - Pan minister uważa, że nie złamał prawa i nie zrobił niczego niewłaściwego. - powiedziała rzeczniczka rządu i dodała, że na razie nie wiadomo, czy Grabarczyk przy zdobywaniu pozwolenia na broń złamał procedury. - Na razie nie wiemy, na razie mamy dużo informacji. Ja nie jestem ani prokuratorem, ani sędzią, ani prawnikiem, nie znam wszystkich dokumentów, nie znam wszystkich wyjaśnień. Na razie wiemy, że takie opinie o tych nieprawidłowościach funkcjonują. I ja bym bardzo chciała, żeby "kropkę nad i" i wyrok, czy ocenę tego, postawiła prokuratura, bo ona tutaj powinna zająć stanowisko - stwierdziła.

Komorowski nie straci?

Kidawa-Błońska wyraziła także nadzieję, że na całej sprawie w sondażach nie straci Bronisław Komorowski. - Mam nadzieję, że nie, że ta sprawa nie może być jednak wiązana z panem prezydentem Komorowskim. On prowadzi swoją kompanię, ludzie oceniają go za to, co robi, przecież to nie jest ani pierwszy, ani ostatni minister, który podaje się do dymisji w ostatnich latach. Tych ministrów było wiele, a każdy musi swoje rzeczy robić zgodnie z prawem - podkreśliła.

Nagła dymisja

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów poinformowała późnym wieczorem, że minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk złożył dymisję na ręce premier Ewy Kopacz. Dymisja została przyjęta.

"Nie mogę komentować przedmiotowej sprawy"

Cezary Grabarczyk wydał oświadczenie, w którym podziękował też współpracownikom, instytucjom i partnerom społecznym za współpracę. Podkreślił, że zależy mu na jak najszybszym wyjaśnieniu sprawy. "Z uwagi na fakt, iż w toczącym się postępowaniu występuję w charakterze świadka - nie mogę komentować przedmiotowej sprawy" - dodał. Ocenił, że jego rezygnacja leży w interesie państwa i wymiaru sprawiedliwości. "Nie może być wątpliwości, co do osoby pełniącej funkcję ministra sprawiedliwości, w szczególności, gdy od 1 lipca 2015 r. wejdzie w życie nowelizacja kodeksu postępowania karnego" - wyjaśniał.

Sfałszowano protokół z egzaminu. Grabarczyk straci pozwolenie na broń?

Cezary Grabarczyk prawdopodobnie straci pozwolenie na broń - podała "Gazeta Wyborcza". Według "GW" minister pozwolenie zdobył nielegalnie, ponieważ policjanci sfałszowali protokół z jego egzaminu na strzelnicy. 22 kwietnia, Cezary Grabarczyk był przez kilka godzin przesłuchiwany w prokuraturze, w związku z podejrzeniem wobec łódzkich policjantów, którzy mieli wysoko postawionym osobom załatwiać pozwolenia na broń, bez konieczności zdawania przez nie egzaminów.

"Gazeta Polska" pisała o tej sprawie wcześniej i według jej informatora, jeden z funkcjonariuszy policji potwierdził swoim podpisem, że minister zdał egzamin. Zrobił to jednak bez obecności Cezarego Grabarczyka i tym samym dopuścił się poświadczenia nieprawdy.

rmf24pl, tvn24.pl